Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 7 lutego 2021

1187.Stolarzem

No, mrozy jak za dawnych "dobrych" czasów. Ja tam za nimi nie tęskniłem. Moje zatoki wolą temperatury wyższe od ujemnych, zwłaszcza kiedy muszę dużo i długo mówić w pustej i niezbyt przegrzanej sali, tuż przy kaloryferze i nieszczelnym oknie.

W ramach drobnych modyfikacji przepisu na chleb, zrobiłem tym razem z mąki czysto pszennej, bez żytniej, ale z dwóch grubości: 2/3 typu 650 i 1/3 typu 1850. Całkiem niezły, zauważalnie inny w smaku, wyraźnie inny w konsystencji - bardziej miękki, lecz i (na drugi dzień) cokolwiek gumowaty.

W ramach odrywania myśli od pracy obejrzałem parę filmików na Jutubce obrazujących krok po kroku budowę mebli. Podobało się, podobało, aż... nagle smutno się zrobiło, kiedy przebiły się stare już marzenia o posiadaniu warsztatu z prawdziwego zdarzenia - stolarskiego i metalowego. Nie sądzę żebym wyżył z tego (bo po latach znajomości nie posądzam się o najmniejsze predyspozycje przedsiębiorcy), ale stolarzem byłbym niezłym - nic z tego co widziałem nie wydało mi się trudnym do wykonania, inaczej mówiąc: miałem poczucie, że widzę co i jak trzeba zrobić i dałbym radę. Nie tak jak to bywa w modelarstwie, kiedy widzę model, widzę tutorial, widzę efekty i myślę sobie: "Kurde! Ni cholery nie widzę, jak by mi to miało tak wyjść! Normalnie magia! Może po latach ćwiczeń..." No i jednak stolarka (przypuszczam, że podobnie jak inne rzemiosła, ale jej akurat praktycznie wypróbowałem), ma tę potężną zaletę nad belferką, że WIDAĆ KONKRETNY EFEKT PRACY. W pewnym sensie lekcje online są jakby spigułkowanym obrazem całej profesji belfra: gadam do monitora z kafelkami z inicjałami uczniów i wyobrażam sobie, że tam ktoś jest, że coś wynosi z mojej działalności, że korzysta, ale to wszystko może rozgrywać się tylko w mojej głowie. A przyrosty wiedzy i umiejętności moich uczniów to ja sobie mogę mierzyć tak, żeby mi piękne wychodziły. Jak sobie skalę na miarce ustawię, takie i wyjdą. I sukces edukacyjny. Że ło-ho-ho! Papier cierpliwy - wszystko zniesie. A jak szafka krzywa, to od razu widać.