Przed wyjściem na zakupy szybki rzut oka na prasę i... jednak zakupy troszeczkę się odwleką. Interesujące kwestie w wywiadzie z Ewą Woydyłło w Wyborczej. Choć za panią jakoś specjalnie nie przepadam (w sensie - obojętność, nie niechęć), to jednak parę fragmentów brzmi znajomo.
"Malkontenctwo to wyuczona postawa, przeważnie już w dzieciństwie.
Dziecko nie ma zastrzeżeń, że mama bez przerwy narzeka, bo tak można
stwierdzić, kiedy ma się 35 lat, a gdy ma się trzy i pół roku, to
chłonie się wszystko jak gąbka. Więc gdy maluch słyszy od rodziców albo
dziadków, żeby nie wchodził na drabinkę, bo spadnie, to niektóre dzieci
wejdą mimo to, a jeśli nie spadną, nie przyjmą już tak łatwo kolejnej
przestrogi, bo będą wiedzieć, że niekoniecznie jest prawdziwa. Niestety,
wiele dzieci odbierze taki komunikat jako informację, że świat jest
zagrożeniem, a one są niezdarne, nie uda im się wejść na kolejny stopień
i wtedy mogą przestać próbować.
Może być też tak, że półtoraroczny szkrab będzie wyciągać rączkę do
obcego człowieka i usłyszy, żeby tego nie robił, bo pan jest zły, może
go porwać albo zabrać mu zabawkę. Jeśli ktoś został wychowywany w
atmosferze ciągłego zagrożenia, to zostaje zaprogramowany do negatywnego
sposobu myślenia o sobie, innych i zdarzeniach w życiu."
"(...) mama dwuletniej dziewczynki wróciła z zakupów i oglądała przy niej nową
bluzkę i sweter. Kiedy nagle do domu wrócił mąż, szybko oderwała metki.
Dziecko, widząc to, zapytało mamę, co odrywa, a ona wyszeptała
konfidencjonalnie, że cenę. Dzieci są bystre, ta mała będzie wiedziała,
że mama chciała coś ukryć. A kiedy chcemy coś ukryć? Gdy nie mamy
zaufania albo robimy coś złego."
"(...) jeśli kłótliwej osobie sprawi się przykrość, to najprawdopodobniej
szczerze powie nam, co myśli i odsłoni miejsca, które zostały przez nas w
tej relacji naruszone. I to jest dobre i mądre, bo stanowi wskazówkę,
co możemy poprawić. Milczek nam nie powie, co jest źle, choć doskonale
czujemy, że coś jest nie tak. Dobrze jest więc mieć świadomość ludzkich
przywar, żeby je rozpoznawać i nie wchodzić w bliższe relacje z osobami,
z którymi będzie nam zbyt trudno się porozumieć i zbliżyć."