Siedzę nad plikiem prac i zastanawiam się - dam radę sprawdzić na jutro, czy nie dam? Spinać się na sprawdzenie, czy nie spinać? Jak się zepnę, a nie dam rady, to będę miał wieczór i nockę zmarnowaną. Jak się nie zepnę, to będę się obwiniał, że nie spróbowałem. Kiedy sobie uświadomić, że takie dylematy ma facet pod pięćdziesiątkę, KtóryPowinienCośTamCośTam, to aż się prosi, żeby w ten durny łeb palnąć. Najlepiej jakimś kalibrem słusznym, który tę budyniowatą imitację mózgu rozpyli po okolicy.
Znów usłyszałem pytanie od klientki: Ja bardzo przepraszam, ale co pan tutaj robi? Przecież pan powinien być na jakiejś uczelni wyższej, a nie tu! Cóż, jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz... Odrzut na etacie wegetacyjnym.
Nie wyspałem się - o pierwszej do łóżka, o czwartej przebudzenie i już tylko leżenie do pół do siódmej. Grunt to regeneracja.
Wiem co to jest "obrok". To chyba czyni ze mnie zabytek.
Jednak sprawdzam prace - jak nie na jutro, to przynajmniej będzie mniej na inny dzień do sprawdzania. Już wiem, że zabraknie mi porto.
23:20
Sprawdziłem połowę...
23:20
Sprawdziłem połowę...
Zapewne również zabrałbym się za sprawdzanie prac. Obowiązki to obowiązki. Cóż, może "zabytki" tak mają.
OdpowiedzUsuńMnie rozwaliło coś innego. Westchnienie młodego człowieka, jak mi jest dobrze, że w tym wieku jestem już emerytem. Kurwa. Chętnie oddałbym mu ten pierdolony wózek w pakiecie z bólem i wrócił do roboty.
Powodzenia. Będę nieco bardziej wyrozumiały niż ostatnim razem, wystaw same 2. (uśmiech)
Za późno - już jest jedna pała. >:-)
UsuńCóż, przypadłością ludzkiego spojrzenia jest to, że widzi przeważnie powierzchownie, fragmentarycznie i bez kontekstu. A w tej pięknej krainie jeszcze często zawistnie.
Jakbys byl na uczelni mobbowanym adiunktem za ochlapy to... tez bylbys w swojej depresji.
OdpowiedzUsuńJa dzis bylem na rozmowie kwalifikacyjnej i wylecialem z niej z hukiem jako usländerski kandydat zaproszony przez pomylke. nie znalezli mnie na listach i powiedzieli - ale jakim cudem Pan tu jest, skoro jest Pan tak zalosny, ze zesmy wyslali Panu prosbe, o nie ubieganie sie u nas przez 20 lat ?
Poniewaz w porownaniu do Pana moja marnosc jest jeszcze na akceptowalnym spolecznie poziomie, jestem tu bo dziwie sie ze ktos taki jak Pan moze piastowac takie stanowisko.
i sekwencja noga duda klatka schodowa drzwi
Osobliwe te praktyki w Zegarkowie - cóż za przemiła kraina. :-( Zaprosili rzeczywiście przez pomyłkę bo nabrali się na nazwisko, czy dla picu, że niby był szeroki wachlarz kandydatów?
UsuńPrawdopodobnie nikt nie popatrzyl na cv i najpierw zaprosili ... Jak napisze na czerwono Achtung!!! Üsländer to chyba rozwiaze problemy.
OdpowiedzUsuńRozstrzelać ich.
UsuńNajlepiej z kuszy, pogryzając jabłko. :-)
Usuń:)
OdpowiedzUsuń23.20 - porto już brak?
UsuńNie - ochoty. Na porto akurat następnego dnia promocja w Biedronie. :-]
UsuńUwaga. Towarzyszka ministerka katechetom rozdaje wychowawstwo. Tyle pokus czeka. Anus pokus
OdpowiedzUsuńZnakomity pomysł. Brawo, po prostu brawo.
Usuń