Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

sobota, 17 lutego 2018

757.Żale dyrektorów

Z forum stowarzyszenia dyrektorów i innych koryfeuszy oświaty:

Taka refleksja, jak wygląda monitorowanie MEN.
Jesteśmy małą szkołą, jednooddziałową. Ze względów lokalowych pracownie szkole pełnią przynajmniej podwójna rolę, czyli chemiczno-fizyczna, biologiczno-chemiczna, językowo-komputerowa. Więc pytam, co mam wpisać w ankiecie - że mam pół :)? Na co otrzymuję odpowiedź, że jedną pracownie pełniące dwie funkcje, wpisać mam jako dwa pomieszczenia. I w ten sposób stałam się posiadaczką 6 pracowni :)
 http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=59883

I to taka sprawozdawczość w oświacie w pigułce.

Inny dyrektor na tym samym forum utyskuje, że nie może znaleźć nauczycieli do nauczania indywidualnego, które mądre ministerstwo od tego roku pozwala organizować wyłącznie w domu, a nie, jak dotąd, w pewnych przypadkach także w budynku szkoły.

Mam taki problem:
Liceum, młodzież dojeżdża, często z daleka.
Poradnia wydaje już kolejne, jedenaste, orzeczenie o indywidualnym nauczaniu w domu.
Czasem do końca roku, czasem na kilka miesięcy. czasem bo uczeń zachorował, a czasem chyba dlatego, że rodzice przekonali lekarza, że indywidualne zapobiegnie jedynkom, drugoroczności i związanym z tym stresem.
Jeśli uczeń mieszka względnie blisko, udaje się to ogarnąć.
Ale co jeśli mieszka daleko? Komunikacją publiczną dwie godziny w jedną stronę. Mam już kilku takich.
Moi nauczyciele nie są już w stanie mieć więcej godzin, o czasie pracy nawet nie wspominam.
Próbowałem znaleźć "miejscowych" nauczycieli - ale albo nie ma albo nie chcą. Nie dziwię się - mam człowiek podpisać umowę na 1/18 na dwa miesiące, ale musi przywieźć zaświadczenie o niekaralności (na własny koszt), muszę go wysłać do medycyny pracy, na szkolenie bhp...
W tych miejscowościach nie ma szkół średnich, a nauczyciele szkół podstawowych i gimnazjów, często dwuprzedmiotowi, nie chcą się podejmować uczenia wg programu 2 czy 3 klasy liceum, o rozszerzeniu nie wspominając, tłumacząc, że zbyt dużo czasu sami musieliby przygotowywać się do tych zajęć.
Na dodatek jedna godzina nauczania indywidualnego z dalekim dojazdem dla "obcego" nauczyciela jest mniej płatna niż stawka godzinowa na miejscu - bo nie ma stażowego i motywacji.
Nie mogę też wysłać "swojego" nauczyciela w sobotę. (...) Jeden z uczniów mieszka 2 km od najbliższego przystanku rzadko jeżdżącego autobusu - kto nie ma samochodu, to ma wycieczkę na cały dzień. A przecież nie mogę zatrudnić na zastępstwo na tydzień, bo jest zbyt dużo formalności.

I dalej, w tym samym wątku:

Wrzuciłem na facebookową grupę Praca na Białołęce ogłoszenie i nawet dostałem kilka odpowiedzi od osób z pp. Ich konkluzja jest taka, że jako kelnerka zarobią więcej niż na indywidualnym domowym, a i mają perspektywy.
http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=59897

A mądre głowy z MEN udają, że problemu nie ma, spychając go tym samym na barki niższych szczebli, samemu truchtając po nagrody i premie.

12 komentarzy:

  1. Nie potrzebujesz może ładunków wybuchowych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby siebie wysadzić, to i owszem. ;-)

      Usuń
    2. Myślałem o nich. Siebie wysadzisz, to komu będę marudził w komentarzach i nie tylko.

      Usuń
    3. Eee tam, oni są niezniszczalni. A Ty zdolny chłopak jesteś, znalazłbyś sobie innego bloga. ;-D

      Usuń
  2. Wszystko rozbija się o kasę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasa to tylko jeden z rogów tego trójkąta "bermudzkiego", pozostałe dwa to żądza władzy i głupota w odmianie arogancji.

      Usuń
  3. Może chociaż trochę pocieszające jest to, że dyrektor też człowiek i rozumie ten problem, a nie stoi twardo za tym, jak to wygląda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się nie ma czym pocieszać, to się trzeba pocieszać tym co się ma. ;-)))

      Usuń
  4. W jakiejkolwiek dziedzinie jakbyś przyłożył ucho, to usłyszałbyś o paranojach życia codziennego w tych firmach (działach państwowych). Mięśniaki wioskowe, czasem pracują na stanowiskach, a przynajmniej w firmach, o których mogą powiedzieć jak funkcjonują od środka, to też włosy dęba stają. Coś tam, kiedyś opisywałem, ale szkolnictwo to nie wyjątek.
    Z czasem trzeba się do tego przyzwyczaić. Nie zreformujemy świata, tylko szkoda, że musimy to złe funkcjonowanie instytucji opłacać, bo przecież z czyjejś kasy się utrzymują, podobnie jak 500+.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się czy nie jest to celowy zamysł jakiejś Większej Siły, która uruchomiła ten świat - obrzydzić go tak, żeby lżej było z niego odchodzić.

      Usuń
    2. Tys Historyk. Pamietasz frakcje czerwonej Armii. Zobacz kto dzis w Europie rzadzi. Marksisci. Lewicowcy, utopijni komunisci. W UE.

      Splajtowaly systemy emerytalne. Banki centralne drukuja na potege. Spekuluje sie dlugiem i dzis bogactwo nie wynika z innowacyjnosci a ze spekulacji. Bitcoin. Blockchain.

      To nie ma prawa na dluzsza mete nie skonczyc sie wojna. A Rosjanie maja powoli kilkanascie RS-28 w stanie operacyjnym.

      Usuń
    3. RAF rządzący Unią? Przebijasz Korwina. :-D
      Co do wojny - zgoda. Im dłużej trwa pokój, tym większe prawdopodobieństwo, że się skończy. Podpowiadają to dzieje naszego gatunku.

      Usuń