Sobota upłynęła pod brzemieniem okropnego bólu głowy. Zbliża się niedzielne południe i czuję, że szykuje się nawrót. Z pleców się skurwysyn wziął, a tam przybył chyba z bliższego przywitania się z robotą. Do tego "nieutulony w sercu żal", nie słabnący - wbrew oczekiwaniom. Nastroju nie poprawia mi też dyskusja reklamacyjna ze sklepem, delikatnie rzecz ujmując - trudna dla osoby nie znającej angielskiego.
Za to uśmiałem się szczerze, rzuciwszy przypadkowo okiem na chiński horoskop. Moja opinia na temat horoskopów jest dobrze ugruntowana, więc tu raczej rozbawiły mnie przeciwieństwa "mnie horoskopowego" i "mnie rzeczywistego".
Ze strony: http://horoskopy.gazeta.pl/horoskop/chinskiznak/malpa"Jaka jest Małpa?
Małpa jest bardzo towarzyska, otwarta, radosna. Lubi być w ciągłym ruchu, przebywać w dużym gronie osób, poznawać nowych ludzi. Dobrze się czuje, gdy wokół coś się dzieje, stąd jej zamiłowanie do wszelkich form rozrywki, od imprez przez szalone, spontaniczne podróże. Jest ciekawa życia i drugiego człowieka. Odczuwa potrzebę poszerzania swoich horyzontów, którą realizuje przez liczne pasje, wypady, kursy. Chce być w centrum zainteresowania, przez co bywa nieco głośna i narzucająca się. Jej poczucie humoru i komunikatywność przysparzają jej mnóstwo znajomych, a ona sama najbardziej się spełnia, gdy poczuje się popularną w jakimś środowisku.
Osoby spod znaku Małpy nie lubią stabilizacji, dlatego często się przeprowadzają i doskonale odnajdują się w nowych, nieznanych dotąd sytuacjach. Potrafią nie tylko bez marudzenia się dostosować, ale bardzo bardzo szybko stają się panami sytuacji. Gdy ktoś nadepnie im na odcisk są mściwe, zawzięte, bardzo urażone, przez co niechętnie wybaczają, a już na pewno nie zapominają urazy. Bywają gadatliwe i mają zbyt dużą skłonność do plotkowania, przez co dość trudno im zaufać.
Żywiołowy charakter Małpy sprawia, że z niezwykłą łatwością nawiązuje znajomości z płcią przeciwną, a jej nieskrępowanie ułatwia namiętny flirt czy romans. Ich drugie połowy muszą mieć podobny charakter, by móc nadążyć za wulkanem energii, jakim jest Małpa. Potrzebuje ona kogoś, kto nieustannie będzie ją intrygować, stymulować, pozwoli się cały czas zdobywać.(...)"
.
no, wypisz, wymaluj, cały Ty w tym horoskopie :D:D:D
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Banialuki pierwszej wody. Swoją drogą to mógłby być niezły prank, gdybym sobie taki opis w anons wrzucił. :-D
UsuńZ horoskopami zazwyczaj są jaja. Chociaż ten akurat w moim przypadku nawet się zgadza (koza jestem ich zdaniem...). Ale wg wszystkich horoskopów, na które trafiam, mój związek małżeński nie ma prawa bytu, bo mój znak zodiaku ze znakiem mojego męża to same konflikty i najgorsze z możliwych połączeń. :D
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze nic straconego? Może po 40, albo 50 latach małżeństwa te Wasze przeciwieństwa wreszcie doprowadzą do wybuchu? ;-D
UsuńRzecz w tym, że my nie z tych par z gatunku "przeciwieństwa się przyciągają". My jesteśmy z tych podobnych. :)
UsuńOh, to nie problem - dwa materiały wybuchowe też mogą eksplodować. ;-)
Usuń