Kolejny rok życia odfajkowany. Przypadkowo się złożyło, że przejeżdżałem koło miejsca, w którym znajdowało się przedsiębiorstwo, w którym miałem studenckie praktyki robotnicze. Szybkie obliczenie jak dawno temu to było, lekko mną wstrząsnęło - dobry Boże! tyle lat! Całe życie tak mija - na niczym. Jeśli nawet chciałbym powspominać coś z tych kilkudziesięciu lat, to nawet nie mam z kim. Nikogo nie poruszę przypomnieniem jakiegoś epizodu. Nikt nie przypomni mi żadnej miłej chwili, która umknęła mej pamięci.
W podziw mnie wprawiła łatwość i swoboda połączenia słuszności karania przez państwo za obrazę czyichś uczuć religijnych z rolą państwa jako strażnika ładu moralnego. Z lekka zapiera mi dech to niezachwiane przekonanie, że subiektywne emocje wyznawcy religii wymagają ochrony państwowym prawem karnym, bo religia wyznacza standardy moralne, które są w interesie całego społeczeństwa.
Za przejaw obrzydliwej i aroganckiej pychy poczytuję to założenie, że moralność płynie z religii, a więc religia jest konieczna, żeby społeczeństwo pozostało cywilizowanym, co sugeruje automatycznie, że osoby niereligijne, a już na pewno - niewierzące, są bądź pozbawione akceptowalnej moralności, bądź też ich moralność nie zasługuje na zaufanie, jako wysoce niestabilna, bo na lipnym gruncie fundowana.
czyżby urodziny? ;)
OdpowiedzUsuńRaczej umarliny - o rok bliżej. ;-)
Usuńzatem wszystkiego najlepszego kolego nauczycielu ;)
UsuńA dziękuję szanownemu koledze! :-)
UsuńCo do ostatniego akapitu pełna zgoda. Obrzydzenie mnie bierze, jak czytam teorie wierzących o tym, ze moralność może tylko z wiary wynikać, dobro tylko z wiary itd. Bzdury. Nie mam nic przeciwko temu, że ktoś wierzy, ale nienawidzę tego wywyzszania sie ze strony wielu wierzących.
OdpowiedzUsuńA z innej beczki to chyba sezon urodzinowy na blogach mamy, jeśli dobrze zrozumiałam. ;) Niedawno Sans, teraz Ty, a i na mnie kolej zaraz. I chyba stąd mam ostatnio podobne myśli, dzisiaj trafiłam na dawno słuchane piosenki i tez odliczałam, jak dawno to było i myślałam o tym, co się pozmieniało.
Banda Wodników w sadzawce.
Usuńo nie, przepraszam, ja koziorożec :P
UsuńTrudno, sami utopimy doktora Mraczka, a Ty się możesz wymoczyć gościnnie. :-)
UsuńPozwolimy. ;) Chociaż ja jeszcze wodnik, ale prawie ryba... Może być ciekawie. :)
UsuńA przecież wg wiki "transformacja człowieka w rybę jest znakiem rozpoznawczym wodników", więc wszystko gra prawidłowo. :-D
Usuńno to Wszystkiego Naj !!! jesli dobrze zrozumialem tresc postu !!
OdpowiedzUsuńA Bóg zapłać za dobre słowo, ale rocznicy głupiej pomyłki (mojego przyjścia na ten durny świat) nie świętujemy. ;-)
Usuńjak mawiano w Misiu , Corka mi sie urodzila . Znowu ? nie ,6 lat temu ale okazja jest okazja i napic sie mozna !
UsuńJak potrzeba pilna, to i bez okazji się pije. ;-)
UsuńCzyli podsumowania roku nie będzie?
OdpowiedzUsuńNie, nie ma co podsumowywać. Mam tak, że raczej nie oglądam się za siebie - nie ma tam nic wartego wspominania, ani szczególnego zapamiętania. Motto na górze strony jest wyjątkowo trafne.
UsuńJak wygląda "cywilizacja" krajów najbardziej religijnych (Afryka, islamskie państwa Azji, w Europie Polska, Grecja, Macedonia itp.) widać w praktyce... Marks miał rację z tym opium dla mas...
OdpowiedzUsuńTak, a takie na tyle areligijne, że niemal ateistyczne Czechy jakoś nie mają drastycznie wyższej przestępczości od naszego katolickiego kraju, co to ma rechrystianizować Europę.
UsuńW Czechach statystyki dość mocno podbijają Cyganie (też grupa bardziej religijna niż przeciętny Czech). Na zachodzie z kolei mocno wybijają w górę osobnicy wiadomej religii. Co ciekawe - najbezpieczniejszymi krajami są Islandia i Norwegia. To w ogóle policzek dla prawdziwych polskich patriotów: nie dość, że kraje totalnie laickie, to jeszcze ci, co chodzą do świątyń, to głównie do ewangelickich :D
UsuńO właśnie! Doskonałe przykłady.
UsuńTrochę się spóźniłem, ale wciąż urodzinowo życzę przyjemnych chwil! :)
OdpowiedzUsuńA dzienkuję, dzienkuję. :-)
Usuń