I cyk, rocznica. Dokładnie dziesięć lat temu dość niespodziewanie rozpocząłem swoje blogowanie. Wtedy była to środa, godzina 10:14. Inna epoka. Ileż naiwnych złudzeń. 1417 postów.
"Dla człowieka, który przez długi czas niesie brzemię ogromnego rozczarowania, najgorszym wrogiem jest nadzieja." Robin Hobb "Skrytobójca Błazna"
wszystkiego najlepszego :) 10 lat i się jeszcze nie znudziłeś to robi wrażenie oraz to czemu nie trafiłam tu w takim razie prędzej. Mnie w lipcu stuknęło 15 lat ...
OdpowiedzUsuń15 lat - imponujące! :-o
Usuńza 5 lat Ci to też napiszę :D
UsuńAkurat! Nie dożyję. :-P
Usuńnooo w sumie patrząc pod kątem kolejnej notki to kto wie ... :P
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję uprzejmie.
UsuńI nadal się nie znudziło.
OdpowiedzUsuńChoć coraz trudniej przekonywać siebie, że to ma jeszcze jakikolwiek sens. :-(
UsuńDziesięć lat, no, no, no, no. Gratuluję wytrwałości, płodności wytwórczej i życzę dalszych owocnych lat blogowania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za słowa raczej niezasłużonego uznania. Z tą owocnością w przyszłości to będzie raczej ciężko. ;-)
Usuńnie strasz nie strasz będzie jak dotąd
UsuńCzyli staczanie się po równi pochyłej na dno? Bo kiedyś pisałem lepiej.
Usuńnie ma pisania lepiej czy gorzej. Jest pisanie inaczej. Nikt nie pisze tak samo przez 10 lat bo się zmieniamy, nabieramy doświadczenia i zmieniamy czasem poglądy albo podejście i to się przekłada na blogowanie. Moje wpisy sprzed 12 lat jak teraz sobie przypomnę to też dumna nie jestem ale wtedy to było inne życie.
Usuń