Dyrekcja nie wytrzymała. Tyle miesięcy z posiedzeniami zdalnymi rady pedagogicznej to nieludzkie okrucieństwo. Dlatego zebraliśmy się na sali gimnastycznej i obradowaliśmy. Nie było mowy o niczym, czego nie można by lepiej załatwić zdalnie - przesyłając pakiet informacji z poleceniem wysłania dyrekcji maila z głosem za przyjęciem uchwały w sprawie wyników klasyfikacji (bo zawsze wszyscy głosują "za"). Część osób bez masek, drugie tyle w maskach obsuniętych. Dyrekcja rozochocona że wreszcie ma do kogo przemawiać, wkrótce też maskę zdjęła. Jakby ktoś z mówiących był nosicielem, to spokojnie nas by tam wszystkich załatwił, bo siedzieliśmy dwie godziny.
Po weekendzie jeszcze dłuższa nasiadówa. Na tę okoliczność trzeba wyprodukować różne sprawozdania. Żeby ukrócić kompletny bałagan i anarchię, dostaliśmy formularz sprawozdawczy do wypełnienia, dzięki któremu dyrekcja ujrzy spływające dane w należytym porządku: jesiotry tu, łososie tu, a złote rybki tam! Formularz z ulubionego źródła najlepszej mądrości - z netu. Ułożony w stylu - jak menadżer Janusz wyobraża sobie narzędzia pracy z korporacji służące wzrostowi wydajności. "Napisz co wspaniałego zrobiłeś i dlaczego tak mało. Czemu jesteś tak beznadziejny?"
Ale to chyba bez większej różnicy - tak jak u was, czy dwie godziny w byle jakiej maseczce.
OdpowiedzUsuńPewnie masz rację.
Usuńuuu, u nas jest zapowiedź nawet, że po pandemii rady zdalne zostawimy, oby! ;)
OdpowiedzUsuńBo to zła szkoła jest. Dobra ględzi bez końca. :-(
UsuńA jak w mojej, uszytej maseczce na sraczu w ciągu 20min, przechadzam się po miastach i w komunikacji miejskiej, się śmieją, to jest, dla tych śmiejących się, ok. Ale jak dostaną mandat, albo mają ją założoną poniżej nosa, ust, pod brodą, nad czołem itp. to jest ok. Ale ciągle nieustająco się śmieją z tej mojej, w której mogę chodzić przez 5 h i się nie duszę. Ale taka jest tłuszcza, ta, która polezie na głosowanie w najbliższą niedzielę. Taka jest tłuszcza i tyle w temacie.
OdpowiedzUsuńKto ma wyjebane, ten ma przejebane. ;-P
Usuń