Weekend mi zajumali. Ktosie. Jacyś. Sterujący czasem, moim życiem, wszystkim? Nie wiem jakim cudem już poniedziałkowe popołudnie. I już szarówka.
W pracy opędzanie się od czypanów ("Czy pan sprawdził?"), gonienie palaczy, udawanie niewidzenia jak głęboko w dupie w ma to co robię ta czy inna klasa.
Grupa dobrych naukowców stworzyła potężne dzieło "Przeszłe społeczeństwa" o dawnych dziejach ziem polskich. Było to potrzebne, bo poprzednia taka publikacja została wydana ze trzydzieści, jak nie więcej, lat temu, a stan badań przez ten czas mocno poszedł do przodu. Państwo dofinansowało projekt (imponującą jak na humanistykę) kwotą 1,4 mln złotych. Kiedy opus magnum ukazało się w całej pięciotomowej okazałości, cena okazała się też magna, bo 200 złotych za tom. Gdyby ukazywały się w jakichś większych odstępach czasowych, to dałoby się to jakoś przełknąć, ale tak na raz tysiączek wyłożyć na jeden tytuł, to jednak dla wielu, z piszącym to włącznie, bariera. Na szczęście okazało się, że troskliwi luminarze nauki zadbali o te bolączki czytelniczego pospólstwa i książka ukazała się w nakładzie 100 egzemplarzy. Po odliczeniu egzemplarzy autorskich (piszących zapewne był legion), na rynek ma zostać około 60 kompletów, co czyni dylemat "kupić, czy nie kupić?" bezprzedmiotowym. Nasuwa się pytanie: czy nie można było zrobić większego nakładu w przyjaźniejszej dla nabywcy cenie, tym bardziej że przecież projekt został obficie zasilony pieniędzmi z naszych podatków.
Idąc z duchem czasów publikacja została wydana w formie elektronicznej. Brawo! Szkoda tylko, że wyłącznie w formacie dostępnym na urządzeniach Chciwego Jabłuszka. Posiadaczy Kindla, Androida i innych Windowsów odesłano na drzewo.
Za to książek pełnych bałamutnych bzdur i fałszów po 20-30 złotych jest na rynku do wyboru do koloru.
Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Może ktoś wrzuci pdf na Chomika :D
OdpowiedzUsuńWróć.
UsuńWłaśnie doczytałem, że to publikacja w języku angielskim.
To może stąd Apple?
Sprawdziłem, że Bibliotece Narodowej mają komplet. Możesz skorzystać bez konieczności kupna :)
W bibliotece? Mam tam przesiadywać? Pyfff! Czytelnie bibliotek kojarzą mi się z miejscami ograniczenia wolności i swobód. :-(
UsuńW sensie, że nie pozwalają Ci przesiadywać w bibliotece w szlafroku i kapciach?
UsuńSzlafrok mam dopiero w planach zakupowych. :-P
UsuńNie, atmosfera tych miejsc jest jakaś zimna, obca i rygoryzmem podszyta.
A w ogóle to przeczytaj Brandona Sandersona cykl o Alcatrazie Smedrym, to otworzą Ci się oczy na to kim naprawdę są Bibliotekarze. ;-)
Nie dość, że podatnicy sfinansowali ten projekt, to jeszcze ta cena...
OdpowiedzUsuńNo właśnie, troszkę nieładnie - i grant wziąć i jak Cygan za babkę policzyć. ;-)
UsuńŹle się zorganizowales :P
OdpowiedzUsuńAha.
UsuńMi też weekend jakoś szybko przemknął, ale po drodze przetoczyły się 3 wizyty w knajpie, więc może dlatego :P
OdpowiedzUsuńTo prawdopodobne, te miejsca potrafią zaginać czasoprzestrzeń! :-)
UsuńGdyby to było poczytne dla młodzieży to liczyłbym na shakowanie, ale takim czymś dzisiejsza młodzież się nie zajmuje to i komu to przyjdzie shakować?
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga, to byłoby prawdopodobne tak, jak napad staruszków na bank. ;-)
Usuńpewnie niebawem będzie na chomiku.
OdpowiedzUsuńJa w weekend zaczynam miesiąc którego nie ma. Od 1 do 31 grudnia co roku mam taki zapierdziel imprezowo rodzinny, że ocknę się jak zawsze w styczniu zdziwiona, że to już.
Nawet jak na chomiku, to tylko dla applowców przecież.
UsuńMoże będzie wersja WORD to sobie wydrukujesz. Ja mam kilka takich książek z chomika.
Usuń