To jednak jest niewygodna cecha publicznie dostępnego bloga - niemożność swobodnego opisania tego jak wygląda nasza tratwiana rzeczywistość. Konieczność operowania eufemizmami, przy niezbędnej tu skali złagodzenia, prowadzi do całkowitej niezrozumiałości ewentualnego opisu, co podważa sens w ogóle rozpoczynania jakiegokolwiek opisu. To zaś sprawia, że nie działa terapeutyczny wymiar bloga, wyrażający się w możliwości wyrzucenia z siebie nagromadzonych złych emocji.
Ledwie zipię. Ciężki tydzień. Ciężcy ludzie.
Skończyłem pentalogię o Alcatrazie Smedrym. Nieco irytujący koniec, choć z jednej strony może to kolejna zmyłka autora, który w tej serii szafował nimi bez umiaru, z drugiej zaś w pewnym sensie logiczna i konsekwentna kontynuacja postaci głównego bohatera.
Hmm... Zawsze możesz otworzyć edytor tekstu i po prostu przelać swoje myśli, nikomu nie udostępniając.
OdpowiedzUsuńO tym samym chciałam napisac. U mnie się sprawdza, ostatnio rzadko mam taką potrzebę, ale czasem stosuje.
UsuńTak do szuflady? Eee, to mnie nie kręci. Całemu światu wkurw wykrzyczeć - to jest to! ;-))
UsuńSwiat ma presbyakusis
UsuńDla mnie pisanie do szuflady byłoby bardzo nudne. Przecież to chodzi o to aby ktoś przeczytał, skomentował, dam jakiś wyraz reakcji :)
UsuńO właśnie, Tomku - w punkt! :-)
UsuńHmm... Tak, tylko, że nie zawsze ktoś skomentuje notkę. :D
UsuńTo prawda, czasem nie wiadomo co w komentarzu napisać.
UsuńChętnie poczytałbym o Twoim życiu uczuciowym, masz już temat na wiele notek. :) Czy kiedyś szukałeś, dlaczego przestałeś szukać, itp.
Usuń"Drzewostan Sahary. O życiu uczuciowym Mr Aberfeldy'ego"
UsuńO tym, co proponujesz już pisałem na tym blogu. Więcej od tego nad tą sferą nie planuję się rozwodzić - to się już wypaliło i nie ma po co wracać.
a po co Ci ten publiczny blog w zasadzie ??? przecież możesz zrobić na hasło i wpuścić kogo chcesz i pisać wtedy co i jak chcesz. Jakoś nie zauważyłam żebyś miał tu rzecze komentujących no chyba, że setki czytają tylko lenie się nie odzywają ;)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie przemawia do mnie taki pomysł. Poza tym na zamkniętym blogu miałbym jeszcze mniej komentujących i czytających niż tu.
Usuńno to po co marudzisz ?? pozostaje Ci w takim razie lawirowanie tak żeby nikt się nie domyślił o co chodzi :P
UsuńA na zamkniętym blogu nic się nie zmienia poza mniejszą ilością czytających. Bo będą czytać Ci których wpuścisz a nie cały net. A komentować będą nadal Ci co teraz. Ci co tu siedzą i się nie odzywają tam też nie będą. Prosta sprawa.
Marudzę, więc jestem, Zrzędliwa Kobieto. ;-P
Usuńmasz w sobie więcej z baby niż niejedna z nas. Chciałabym a boję się ... nie zrzędź jak z tym i tak nic nie zrobisz. Skupiłbyś się na najbliższych wydarzeniach przecież jesteś Panem Od Historii ... dawaj tu jakieś smaczki w tym temacie ... niechże się coś doszkolę dowiem :P
UsuńTwój blog jest publiczny, jest też anonimowy. Jeśli nie padną personalia, to mała jest szansa, że ktoś odróżni Twoje potencjalnie padające bluzgi od innych, które mogłyby paść z ust i klawiatur tysięcy innych nauczycieli.
OdpowiedzUsuń