Trochę poczytałem, choć nie jestem pewien, czy "Stulecie chirurgów" Jürgena Thorwalda jest najszczęśliwiej do sytuacji dobraną lekturą. Pamiętam, jak dawno, dawno temu fragment tej książki przeczytałem w "Przekroju" i bardzo mi się spodobał, ale jakoś-czemuś przez te chyba 25-30 lat nie miałem okazji, żeby przeczytać całość. Niedawno zauważyłem i kupiłem razem z kontynuacją, czyli "Tryumfem chirurgów". Do poduszki napocząłem "Pana Lodowego Ogrodu" Jarosława Grzędowicza z serii "Mistrzowie Polskiej Fantastyki". Po parunastu stronach nie mam jeszcze zdania czy mi się spodoba.
Kawałek puzzlowego widoczku ułożyłem. Obejrzałem multum odcinków "House of Cards", mając wciąż w pamięci bardzo dobry pierwowzór angielski z Ianem Richardsonem. Nie mogę się przyzwyczaić do aktualnego wyglądu Robin Wright, którą pamiętam z ról sprzed mniej więcej 20 lat. Nigdy bym jej nie poznał.
Pluję sobie w brodę, że wpisałem na jutro kartkówkę, bo siedzę nad nią i siedzę, i jakoś mi nie bardzo wychodzi. Być może cała ta moja robota jest jak domek z kart. A może i całe życie takie.
Po raz kolejny czuję się jak idiota, ale dawno niczego nie przeczytałem. A kiedyś bardzo to lubiłem (znowu łamiąc stereotyp durnego trepa?) Teraz nie mogę się skupić. Gubię wątek, zapominam.
OdpowiedzUsuńDaj im jakieś wredne zadania, na tej kartkówce.
Dać to ja im mogę, tylko potem będę musiał te wypociny sprawdzać. :-(
UsuńA może skorzystaj z rady, żeby sięgnąć po krótkie formy - opowiadania?
Chyba spróbuję...
UsuńPoszukaj może opowiadań Giovanniego Guareschiego o don Camillu. Może Ci się spodobają.
UsuńJa nie gubię wątku, nie zapominam - ale też niczego nie przeczytałem... ale w święta...
OdpowiedzUsuńCo planujesz?
UsuńPoczytać, odpocząć, porozmawiać...
UsuńSłusznie!
UsuńJeśli chodzi o fantastykę, to polecam Paolo Bacigalupiego. Bardzo mi się spodobał, może Tobie także podejdzie.
OdpowiedzUsuńPolska fantastyka (ta nowa) jest dla mnie nie do przełknięcia, mam wrażenie, że tworzą ją sami zwariowani ultraprawicowcy.
Nigdy nie spotkałem się z tym nazwiskiem. A co do naszych pisarzy, to masz rację co do ich pożałowania godnego skrzywienia.
UsuńTo wstawię coś konkretnego, gdyby naszła Cię ochota :)
OdpowiedzUsuńhttps://bit.ly/2IPtqg5
Dzięki. Rozbawił mnie szczerze opis "pisarz młodego pokolenia" - rocznik 1972! :-D
UsuńNo to młody przecież, czego chcesz od 72...
Usuń46 lat to już nie młody. :-)
UsuńCicho, prawie mój rocznik... (uśmiech)
UsuńPana Lodowego Ogrodu jest niezły.
OdpowiedzUsuńDobrze by było, bo jest tego trochę do przeczytania.
Usuńja cieszę się, że jutro robię klasówkę w pewnej klasie, bo przygotowanie lekcji dla tej klasy zajmuje mi najwięcej czasu... zatem mam czas np. poczytać co u Ciebie :P
OdpowiedzUsuńA mógłbyś zużyć go na coś przyjemnego. ;-)
Usuń