Moi uczniowie to chyba najczulsze barometry na świecie. Wiosna ledwie dała znać, że nadchodzi, a oni już czują jej skutki - połowa rozradowana, że o świecie bożym wokół siebie zapomina, a druga połowa już cierpi na przemęczenie wiosenne. Siedem lekcji ciągiem i wychodząc z roboty czułem sforsowane gardło. O nerwach nie wspominając - seria zderzeń z rzeczywistością zmęczyła mnie tak, że teraz dopiero próbuję (bez powodzenia, jak widać) zmusić się do pracy.
Niby wiem i nie nowina to, ale i tak za każdym razem kiedy konfrontuję się z morzem niekompetencji moich uczniów w zakresie dość elementarnych zdolności czytania w języku polskim, czuję się jakbym miał zawroty w głowie i wrażenie, że nie do końca wiem gdzie się znajduję. Dziesiąty rok w systemie edukacji, a umiejętność czytania jak u ćwierć-analfabetów. I nie chodzi tu o jakieś trudne teksty, tylko najzwyklejszy podręcznik do pierwszej klasy LO. Wygląda to tak, jakby ich pole widzenia i zasób pamięci pozwalał zobaczyć i przetwarzać tylko jedno krótkie, lub pół długiego zdania. Jeśli szukają w tekście daty jakiegoś wydarzenia, to przestają widzieć litery i widzą tylko cyfry, co prowadzi do zupełnie fantastycznych efektów, kiedy wyszukawszy w akapicie daty, za potrzebną datę wydarzenia biorą tę, która wystąpiła jako pierwsza. Próby wytłumaczenia, że to jakaś data z genezy tego wydarzenia, a ono samo mają wskazane wytłuszczonym drukiem parę zdań dalej, są przyjmowane jak deklamacja w języku obcym.
To, że polecenie w zadaniu z mapą konturową zaczyna się od słów "Na mapie Europy zaznacz..." wcale, ale to wcale nie sugeruje, że nie trzeba zaznaczać nic w Afryce, którą widać przecież na dole mapki i zwrócenie przeze mnie na to uwagi, jest witane jak ogromna niespodzianka.
Zdaniem przyszłości narodu rozumowanie "Do Abacji i Babacji dołączyła Cabacja i razem utworzyły Dabację, a więc Dabacja to jest Cabacja" jest absolutnie poprawne logicznie i nie do podważenia, więc czemu ja twierdzę, że jest bzdurą?
Bez związku z powyższym wypsnął mi się na innej lekcji wulgaryzm - poniosło mnie w dynamicznym wywodzie, w którym tłumaczyłem pewne procesy społeczne sprzed stuleci. No i zły jestem na siebie.
Witaj w klubie... (i jeszcze te zawroty)
OdpowiedzUsuńNo, sam wiesz jaka to frajda...
UsuńA ja dla odmiany nie warczałem, ani nie bluzgałem, bo prawie się nie odezwałem do lekarza.
OdpowiedzUsuń"A mogłeś przywalić...!" ;-D
Usuńkurwa, a co Ciebie to obchodzi ze masz glabow i maja na to wyjebane?
OdpowiedzUsuńPracujesz na order orla bialego czy budowniczy prl ?
Bo trudno nie przejmować się materią, na której się pracuje.
UsuńTobie trzeba szwajcarskiej szkoly zycia.
UsuńZaprosza na rozmowe tylko po to by sie posmiac i powyzywac i od razu czujesz sie lepiej.
Przypomina mi to "cenną radę", jaką słyszałem kiedyś notorycznie: "Tobie to wojsko jest potrzebne!" :-/
UsuńE tam. Wezel Gordyjski Alexander zrobil mieczem a nie myslal jak go rozplatac.
UsuńOnegdaj uczyłem maturzystów i poraził mnie ich brak podstawowej umiejętności czytania ze zrozumieniem. Potrafili złożyć słowa z liter i sylab (wcale nie tak biegle, jak mozna by oczekiwać od dziewiętnastolatków), ale wiekszość nie rejestrowałą ich znaczeń, jakby czytali w obcym języku. Oczy przecierałem w zdumieniu.
OdpowiedzUsuńAlr ty z tym problemu niue masz. A on ma. Deprymuje sie bardziej i bardziej i on depresyjny coraz bardziej.
UsuńTak krawiec kraje jak mu materialu staje.
Kraje, ale psioczy. ;-P
Usuńjuż mówiłam ... to Ci co za 3 lata we wniosku na DO napiszą, że się nazywają Anka Kowalska i Jasiu Nowak.
OdpowiedzUsuńI to jest liceum a nie zawodówka (nie obrażając tych po zawodowych szkołach oczywiście) rośnie nam pokolenie hilfki jak to się u mnie mawia ...
Ja bym klęła non stop. Kuratorium by mnie wylało dosyć szybko.
Za to ambicje ich i rodzin są że ho-ho! Dzięcię ma problem z przeczytaniem całego polecenia w zadaniu, ale np. na medycynę się wybiera.
Usuńbycie głąbem nie przeszkadza przecież w zostaniu lekarzem nie przesadzajmy :D
UsuńBTW: ja całkiem niedawno dowiedziałam się, że mam strasznego pecha, że się w komunie urodziłam bo jakby to było teraz to miałabym w szkole fory. Otóż nie byłam świadoma, że mam wrodzoną wadę rozwojową którą całe życie traktuję jak dar a powinnam była się nią zasłaniać w szkole. Jestem oburęczna i całkiem niedawno wyczytałam, że takie dzieci są rzadkością, mają zaburzenia uczenia, przyswajania wiedzy, trudności z koncentracją uwagi i nauką. Żebym to ja wcześniej wiedziała to bym teraz na pewno medycyną albo prawo skończyła z odpowiednimi zaświadczeniami.
Akurat na medycyne to sie pchaja najwieksze glaby z zaburzeniami narcystycznymi i cholota. Spokojnie. Medycyna ma swoja wiecie teze o wyjatkowosci. A na politechnice by wiekszosc semestru nie przeszla.
UsuńMitologizujecie medycyne. Na medycynie nic sie nie stanie jak pomylisz glowe z dupa ale jak bedzie nieobecnosc na zajeciach to katastrofa.
Ile razy ja za przeproszeniem szedlem na zajecia najebany bo musialem byc.
A co do trudnosci z czytaniem zdania. To wybitny jest dyslektyk dysgraf dyzmozg. Nie znasz sie aberfeldy na geniuszu.
No proszę! I byłabyś na przykład chirurgiem krojącym dwoma skalpelami równocześnie, tyle że z zaburzoną koncentracją uwagi. :-D
Usuńo !!! to by się nadawało do cyrku ! albo do jakiegoś programu o ludziach cudakach :D
UsuńAle tylko raz tak zrobiłam. Napisałam obiema rękami próbną maturę i nie zgadzał się charakter pisma. Zostałam zawezwana do wyjaśnienia kto mi napisał pół wypracowania. Musiałam udowadniać, że to ja sama. Potem był apel i zebrano wszystkie klasy maturalne po czym Pani dyrektor oznajmiła, że mamy w szkole co najmniej jedno dziwadło które pisze obiema rękami więc jeśli ktoś jeszcze tak potrafi i zamierza tego użyć na maturze to ma się przyznać od razu bo inaczej matury mu nie zaliczą.
To był jeden z większych wstydów jakich zaznałam. Cała moja klasa wiedziała, że o mnie chodziło ...
Medyku ja bym wolała nie trafić na żadną operację do lekarza mylącego głowę z dupą. A mój mąż jak szedł na operację kolana to się dziwił czemu mu markerem napisali na tym kolanie, że to należy kroić.
Usuńi bardzo dobrze ze zaznaczyli. To preoperative Checkliste.
UsuńIlosc bledow jest zatrwazajaca i tutaj zaczyna sie jak w samolocie przed startem.
Paliwo poziom ok, klapy ok, silnik ok, zasilanie ok, ogrzewanie ok, wentylacja ok...
Po drugie raz mialem 3 Müllerow Sebastianow. Jeden prawe kolano drugi lewe trzeci prawe. Dwoch urodzonych w tym samym dniu tym samym miesiacu tym samym roku.
Jak dostajesz benzodiazepine to pytana o to czy jestes Swieta Hermengilda odpowiesz twierdzaco.
mój biedny małżonek bardzo jest ufny i naiwny stąd się biedak wszystkiemu dziwi.
UsuńNiestety wiem, z własnego podwórka i tak zwanych zasłyszanych od znajomych historii. Zresztą w rodzinie mam onkologa który zawsze mówi: nigdy się nie kłaść do szpitala jak się da zapobiegać albo leczyć się w domu.
Aaaaaaa widzisz o zbieżnościach danych osobowych nie pomyślałam a sama przecież w pracy miewam kłopoty z dziesiątkami Nowaków o tych samych danych. Nawet z tego co wiem w moim mieście są 2 osoby nazywające się tak samo jak ja a pospolitego nazwiska nie mam.
Cholera ... przerażają mnie takie chemikalia po których człowiek się przyzna nawet, że jest koniem :D
bojkotuję stanowczo brak możliwości komentowania najnowszego jakże depresyjno-niepokojącego wpisu !!!
OdpowiedzUsuń