Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 29 stycznia 2018

744.Radość

Jak cudownie wrócić do pracy! Jak przyjemnie przytulić się do kochanego kieratu! Jak rozkosznie i upajająco znów poczuć się potrzebnym! Zobaczyć te iskierki miłości i wdzięczności w oczach stęsknionych za mną i moimi lekcjami młodych ciekawych świata ludzi!


Prace świetliste przede mną i kurwica strzelista we mnie. Jednak jest gorsza klątwa od wspomnianej w notatce nr 726., jest nią, jak sądzę - "Obyś wypracowania sprawdzał!"

Wiedziony impulsem, który być może określić by można mianem odruchu życzliwości, wychynąłem troszeczkę ze skorupki składając niezobowiązujące życzenia z okazji. Teraz myślę, że chyba nie warto było. 

16 komentarzy:

  1. prawda jak cudownie wrócić do pracy? też tak sądzę :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kiedy skończysz liftingować bloga i znowu go udostępnisz? Trwa to już tyle, jakbyś go na pałac Buckingham przerabiał. ;-)

      Usuń
    2. Czyli lifting... Tak też myślałam, że nic poważnego z Sansem się nie dzieje i na pewno zaraz wróci, dlatego nie trułam tyłka. Czekam na efekty tego liftingu! ;)

      Usuń
    3. A co masz za skrupuły? Truj mu tyłek śmiało, to twardy tyłek jest! ;-D

      A bloga to Sansio zamyka mniej więcej tak raz w roku. Czasem lifting, a czasem (pewnie) remanent robi. :-D

      Usuń
    4. Wiem, pamiętam Sansa z czasów zamierzchłych, kiedy sama miałam kilkanaście lat. :) Chociaż wtedy nie zamykał bloga tak często, ale wiem, że to się zdarza. ;) Tyłka nie truje, wystarczy, ze go tu obrabiamy. :D

      Usuń
    5. haha, lifting odpada, bo żadne nowe tło mi się nie podoba :D odpoczywam, myślę, analizuję... i nie chciałem by coś mnie rozpraszało, a blog skłania mnie do pisania głupot i potem czuję się jak blondynka z żartów :D:D:D

      Usuń
    6. Ale te rzekome głupoty jak poczytne są! :-)

      Usuń
    7. Sansenoi, zawsze można analizować publicznie. :D Ja tam lubię Twoje analizy. ;)

      Usuń
  2. Każdego ranka wmawiam sobie, że chodzenie do pracy to przyjemność, ale nie udało mi się jeszcze w to uwierzyć. Pierwszy akapit Twojego wpisu przypomniał mi te poranne myśli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba coś źle wypowiadamy te zaklęcia i dlatego nie działają. Wingardium leviosa! ;-))

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale nie umiem tego wyjaśnić zwięźle, a na dokładniejszy i dzięki temu jaśniejszy opis nie mam siły, a pewnie i ochoty aż tak się wywnętrzniać. Ogólnie rzecz ujmując chodzi tu o potwierdzenie się mojego zdania o niskiej wartości znajomości wirtualnych.

      Usuń
    2. A, to już wszystko (chyba) rozumiem. Ja bym dodał jeszcze nie tylko wirtualnych. Ale, to może tylko ja tak mam.

      Usuń
    3. Niestety, nie jesteś odosobniony w tym poglądzie. :-(

      Usuń
  4. Już to kiedyś pisałem, https://www.youtube.com/watch?v=BrqjWRA-QB4 , może dlatego warto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że zaszło pewne nieporozumienie.

      Usuń