Nadrobiłem nieco zaległości w oglądaniu "Gry o tron" - szósty sezon dobiegł końca. Sposób w jaki Cersei pozbyła się Wielkiego Wróbla i jego ptaszarni przywodzi na myśl znaną refleksję Siary: "Mają rozmach skurwysyny!"
Zauważyłem nieco niepokojącą rzecz: choć rzeczony Ptaszor piętnował zło, to jednak zacząłem kibicować tej zdemoralizowanej kretynce Cersei.
Nie lubię fanatyków i ludzi, którzy pod płaszczykiem jakichś wyższych idei realizują pospolitą żądzę władzy nad innymi ludźmi. Szczególnie, kiedy występują w imieniu jakiejś istoty wyższej. Do grzechu pożądania dochodzi grzech pychy. A magiczne ciągoty wielu ludzi otwierają szerokie pole do manipulacji nimi przez tych fanatyków, czy może lepiej należałoby powiedzieć - dogmatyków, gdyż przedstawiają swoją wizję świata jako dogmat, coś co wymaga bezkrytycznego zaakceptowania i jest niepodważalne. To charakterystyczne stawianie wyżej wiary od rozumu budzi mój silny sprzeciw i niechęć. To w istocie sprowadza się do komunikatu - polecenia: Wyłącz myślenie i uwierz, czyli podporządkuj się mnie!
Na telewizorze czy w komputerze oglądasz?
OdpowiedzUsuńNie mam telewizora, więc wszystko na monitorze kompa.
Usuńdzieki za komentarz pojawil sie w mailu a nie na blogu nie wiesz czasem gdzie sie to reguluje ?
OdpowiedzUsuńNie wiem, ja zaglądam do zakładki "Komentarze", a w niej do "Spam" i pojedynczo przywracam klikając pod komentarzem przycisk "To nie jest spam".
Usuńdziekuje juz znalazlem bylo tego tam troche :) milego wieczorku
UsuńA dziękuję! Wzajemnie. :-)
UsuńCersei jest kretynką, oj jest... już dawno uśmiercili postać, której kibicowałem, więc cóż, oglądam dalej, ale już faworyta nie mam :]
OdpowiedzUsuńUśmiercili tyle, że trudno zgadnąć. :-) Kto był Twoim faworytem?
UsuńRobb, mimo błędów jakie popełniał, to jednak mu kibicowałem ;)
UsuńNo tak.
UsuńBTW po obejrzeniu "bitwy bastardów" miałem refleksję, że przy swoim przyrodnim braciszku Robb był dowódcą formatu Juliusza Cezara.
no ale był głupiutki, zawierał umowy i je łamał, myślał, że nie poniesie tego konsekwencji... no ale właściwie był bardzo młody, przynajmniej według książki...
UsuńMyślę, że problemem było nie tyle to, że je łamał, ile że łamał je głupio. :-)
UsuńSłuszna uwaga co do wieku - wszak wg książki to (przynajmniej) Starkowie byli znacznie młodsi niż ukazani w filmie.