Pogoda wciąż dziwna, a ja mam chyba rozregulowaną tym siedzeniem termoregulację. Pobudka o 7.15, ale ignorując budzik wyrywam jeszcze cały kwadrans. Tak to jest, jak się człowiek położy po pierwszej, a potem jeszcze dwa razy w nocy się wybije ze snu; nie bardzo zresztą wiadomo czemu. Logowanie i do lekcji - przygotować i wysłać, przygotować i wysłać, przygotować i... no, wiadomo co, aż do końca. Nie dałem rady wszystkiego przygotować wcześniej, stąd kończenie w biegu. Równocześnie ze dwadzieścia maili do obsłużenia. Ten chce pigułkę, ów na nocniku, wokoło hałas, szum wrzask i krzyki! Ani się człowiek obejrzał, jak już wczesne popołudnie nadeszło. więc kurzgalopkiem po zakupy. Twarogu ulubionego nie było, więc trzeba było wziąć jakiś erzac. Piekarnia... Piekarnia... Piekarnia... Paczkę tostowego wziąłem.😒 Na obiad resztka pierogów z serem i hajda! do sprawdzania prac rwanego oporem organizmu. No i tak zeszło do wieczora. No i dylemat - logować się o dwudziestej pierwszej, żeby wpisać oceny, czy będzie trochę głupio wyglądało, jak dzieciaki dostaną sms z powiadomieniem? Bo nie wiem czy nie ma takiej opcji w dzienniku, że mogą dostać. A jak wpiszę, to trzeba by im też te prace sprawdzone poodsyłać, a to i trzy ćwierci godziny zeszłyby na tej dłubaninie. Ostatecznie stanęło na tym, że jutro to zrobię, choć mam full roboty - muszę prezentację zrobić, a pojęcia nie mam jak dam radę obok normalnego obsyłania materiałami.
Z czytania dla przyjemności to tylko paręnaście stron nowego tomu Wielkiego Leksykonu Uzbrojenia o fortyfikacjach mławskich w 1939 r. No i pewnie w łóżku przed snem garstkę stron "Ucznia skrytobójcy" Robiny Hobb.
Zajrzałem na "serkowe" forum, poprzeglądałem z grubsza parę tematów. Mam jakieś takie wrażenie, że to kolejny pociąg, który mi odjechał.
Co do forum - młodzi się nie garną, a starzy potrafią jedynie odtworzyć to, co było, nic więcej. Więc nie ma co się spodziewać nowej jakości.
OdpowiedzUsuńA pensję już ci obniżyli?
Nie kracz, bo jeszcze na Szucha usłyszą. :-( Już i tak się zmniejszyła naturalnie po odejściu klas trzecich.
UsuńTostowy najgorszynajgorszy z możliwych. A tak w ogóle to nauczyciele do truskawek :P
OdpowiedzUsuńDlatego jadałem go z intensywnością mniej więcej paczka na rok-półtora. A ten wczorajszy to ma skład: mąka pszenna (53%), woda, ziarno żyta (10%), mąka żytnia razowa (7%), drożdże, olej rzepakowy, sól, ocet, gluten pszenny, słód jęczmienny. Wyborowy to on nie jest, ale jakiejś strasznej chemii tu nie ma.
UsuńA rolnicy do tablicy. ;-)
Nie zły skład. Ktoś wczoraj napisał do Szkła Kontaktowego że najwięcej do nauczycieli mają nieuki, coś w tym może być :D
UsuńNiezły*
UsuńJednym z najsilniejszych motorów napędowych niechęci są kompleksy. Nie lubimy ludzi, których postrzegamy jako lepszych w czymś dla nas istotnym. A w belferkę wpisane jest ocenianie, tradycyjnie sprowadzane do wskazywania popełnionych błędów i pozostawionych braków, a tu już blisko do (podświadomego) przeniesienia z dzieła na autora.
Usuń