Patrzę z niedowierzaniem na to co się tu w tym biednym kraju wyprawia.
Pisowcy zachowują się jak człowiek, który dostał klucz nastawny, dynamometryczny i zadanie odpowiedniego skręcania różnych elementów śrubami i nakrętkami różnej wielkości. Jednak zamiast to robić napierdala w śruby tym kluczem jak młotem, krzywiąc je, zginając i rozklepując. Nie użyte nakrętki walają się wokół, łączone elementy uszkodzone, złącza nie do naprawienia, klucz zniszczony, ale duża część publiki kiwa głowami z uznaniem: "No fest walił!" "Nie lenił się!" "Stara się!" "Patrz jak się spocił!" "Na chwilę nawet nie usiadł, tylko robił!"
Za rządów koalicji PIS, LPR i Samoobrona częste było podśmiewanie się z PISu, że się o własne nogi potyka. W początkach rządów obecnej koalicji nieraz słyszałem jak się tym pocieszali zwolennicy Platformy. Tymczasem wygląda na to, że samych platformersów ta przypadłość dotknęła.
Zastanawiałem się czy nie skorzystać z comiesięcznego rabatu (jako pretekstu do spaceru przy okazji), ale perspektywa siedmiokilometrowego w sumie marszu w masce zupełnie mnie zniechęciła. Może i dobrze, bo tak mnie w trakcie roboty nagle ścięło, że musiałem się położyć i zdrzemnąć. A jakby to wyglądało, gdybym się tak zdrzemnął w pół drogi na miejskim trawniku?
No nic, czas wracać do pracy.
Też mnie dzisiaj ścięło po obiedzie. A babka to cały dzień przespała.
OdpowiedzUsuńCoś z pogodą, panie kochany, mówię panu! Coś z pogodą musiało być. :-)
Usuń