Na tratwie zimno jak w psiarni. Com się podkurował w cieple przez weekend, to jakby ulatniało się przez przesiadywanie w tej zimnicy.
Czuję jakby coraz gęściej zaczynały mnie oplatać prace do zrobienia i sprawdzenia. Do tego zaczyna się odwieczna zmora - godziny wychowawcze. I znów zaczynają się skracać godziny snu.
Dość zabawne jest oglądanie nowych koleżanek, które próbują się odnajdywać w tej nowej dla nich rzeczywistości organizacyjnej. Przypominają mi cudzoziemców, którzy przyjeżdżali do PRL i usiłowali zrozumieć absurdy naszego życia codziennego. Ciekawe co będzie, kiedy koleżanki zdadzą sobie w końcu sprawę z tego, gdzie wdepnęły.😈
Skończyłem ostatni tom przygód Lanfeusta. Bardzo fajna seria - polecam. Do poduszki czytam "Rytmatystę"; Brandon Sanderson nadal w dobrej formie. Pędzla i pilnika niestety nawet nie tykam.😒
Ogrzewania jeszcze w szkole nie włączyli?
OdpowiedzUsuńNiesamowite! Dziś włączyli.
UsuńMówisz i masz.
UsuńMoże czytają Twojego bloga?
Byłaby to szybkość reakcji absolutnie obca tratwianej kulturze organizacyjnej.
UsuńNo to trza se zabrać taki grzejnik, jak był u mnie na zdjęciach. Wrazisz go do siatki, czy do torby, a zawsze zagrzeje powietrze wokół Cb.
OdpowiedzUsuńAle to koleżanki mogą w trakcie roku powiedzieć papa i odejść, czy muszę do czerwca się męczyć?
Nie miałbym go gdzie postawić; zresztą zaraz afera by była.
UsuńFormalnie okres ruchu kadrowego się skończył i dyrektor może odmówić zgody na rozwiązanie umowy, ale jak się nauczycielka fest uprze, to dyrektor jej w pracy nie zobaczy i to on będzie miał problem faktycznego wakatu.
No nie wierzę, że dużej klasie nie było by gdzie upchnąć małego grzejnika, ale sezon grzewczy się zbliża.
UsuńPrzecież grzejnik nie kutas, nie wszędzie może stanąć. ;-)
UsuńNa zimnicę polecam kaloryfer:
OdpowiedzUsuńhttps://ocdn.eu/zapytaj/MDA_/e82329d1-2425-47ff-d960-fe2f6f760f86.jpeg
"Wielki biały bwana kubwa w Sudanie: -A co ty, Murzynek, taki chudy? Zjedz coś!".
UsuńA kto by takiego kaloryfera nie chciał... No oprócz tych co przepadają za morświnami.
Usuń