Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

czwartek, 21 marca 2019

942.Reforma i wydatki

Wycena szafy do przyjęcia. Infekcja by the book przechodzi do kolejnego etapu. Spotkanie organizowane przez wydawnictwo na temat ich oferty i nowej podstawy programowej. Dwie książki za frico, więc warto było się zapisać. Jeszcze tylko sześć kolejnych trzeba będzie dokupić, i będę zaopatrzony w zestaw minimum na nową (piiiip) reformę. Właściwie to przydałoby się mieć jeszcze osiem - żeby mieć jeden komplet w pracowni, drugi w domu i nie dźwigać tych paru kilo codziennie. Tylko, że czternaście egzemplarzy to w sumie jakieś 550-600 złociszy w dyskoncie, a taką kwotę to już się czuje. A to może nie być jeszcze koniec wydatków, bo nie wiem co z reszty tzw. obudowy dydaktycznej będzie dostępne gratisowo na stronie wydawnictwa.

8 komentarzy:

  1. A ja myślałem, że jedynymi podręcznikami według nowych podstaw programowych są "Dzieła zebrane" Karola Wojtyły...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś ofiarą genderowo-lewacko-cywilizacyjnośmierciowej propagandy. Wojtyły będzie tyle ile się należy, przynajmniej na moich lekcjach. :-)

      Usuń
    2. Najwidoczniej jestem. Choć, jak pamiętam z własnych szkolnych doświadczeń, narracja prawicowo-klerykalna była w szkole opcją domyślną.

      Usuń
    3. Współczuję szkoły. Na szczęście na tratwie nie ma raczej żadnych zauważalnych ciągot tym kierunku, mimo garstki nabożnych.

      Usuń
    4. A z historii to pamiętam koncentrację na wojnach, bitwach i decyzjach władców, jakby stanowiły jej sedno. O procesach społecznych i ekonomicznych (które przecież są prawdziwym sednem) nie mówiono w ogóle. To mam na myśli mówiąc o prawicowej orientacji w szkole.

      Usuń
    5. Aaaa, jeśli o taką prawicowość chodzi, to faktycznie ma ona się doskonale i zdaje się, że w nowej podstawie programowej jeszcze się umocniła. :-/

      Usuń
  2. Nic tylko grać w totolotka :P

    OdpowiedzUsuń