Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 17 marca 2019

940.W piękny dzień

Piękna słoneczna pogoda i ciepło - jak na bliskie przedpole wiosny przystało, a ja siedzę złorzecząc pod nosem, bo wygwizdów ostatnich dni połączony ze stresem pracowym przyniósł mi nawrót przeziębienia.

Na Netfliksie jakoś nic mi ostatnio do gustu nie przypada. Stos książek do przeczytania właśnie przekroczył metr sześćdziesiąt. "Londyn. Biografia" Ackroyda - rozczarowująca sieczka. "Miecz i kwiaty" Mortki - nuda zupełna. Powieści o kuzynkach Kruszewskich Pilipiuka skończone - o niebo lepsze od Jakuba Wędrowycza i od biedy znośne, albo ja już tak otępiałem i przyzwyczaiłem się do jego miernego stylu. Próba powrotu do Gabaldon - po 2-3 strony przed snem.

Stolarz zjawił się wreszcie i wziął wymiary szaf - jeśli wycena mnie nie znokautuje, to rysuje się parotygodniowa perspektywa uwolnienia pokoju od stert pudeł, pudełek i worków z ciuchami.

Przykro tak w sumie.

6 komentarzy:

  1. Ackroyd faktycznie trochę chaotyczny, ale chyba za dużo od niego oczekiwałeś. Na 300 stronach historię "od czasów rzymskich po dzień dzisiejszy" da się opowiedzieć po łebkach. A w tym tomiku trochę nieznanych (przynajmniej dla mnie) ciekawostek było.
    Czytasz Dianę Gabaldon?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, po rocznej przerwie. Aktualnie w 2/3 "Podróżniczki".

      Usuń
    2. A co tam cię tak uwiera oprócz fatalnego przekładu? Ja dopiero w połowie "Jesiennych werbli" poczułem potrzebę zrobienia przerwy :D

      Usuń
    3. Nie powiedziałbym, że "uwiera". Raczej odczułem pewne znużenie skutkujące spadkiem zainteresowania losami bohaterów.
      Przy Gabaldon mam podobne odczucie jak u Stephenie Meyer - zadziwia mnie umiejętność tak obszernego rozpisywania się, jakby to co można ująć w stu słowach ujmowały w dwustu lub trzystu.

      Usuń
  2. Hmm, tu czytelnicy, a ja o tak przyziemnych sprawach jak półki. Znowu pojawia się to, że pracujemy, by innym oddawać. To półek samemu nie można zrobić? Takich solidnych, wiszących, nawet z drzwiczkami.
    Wiem, nie ma warsztatu, nie ma gdzie robić, trza zarobić, oddać innym.
    Ach smutne to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skrzynia i półki to pikuś, żadne wyzwanie. Tylko drzwiczki są powodem zamówienia - gotowych nie dopasuję, a od zera robiąc w mieszkaniu nie wyfrezuję tak, żeby pasowały do reszty.

      Usuń