Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

środa, 6 marca 2019

937.Maciupkie

Odbębniłem dyżur na targach edukacyjnych. Potworny tłum, ścisk, duchota, gwar, cały czas na stojąco, bo przysiąść jakoś się nie złożyło - po kilku godzinach wyszedłem na opuchniętych nogach i z bólem głowy, który trzymał aż do wieczora. Stoisko naszej tratwy Meduzy jak zwykle wygląda kiepsko i dziadowsko, bez krztyny wyczucia plastycznego i estetycznego, a na tle innych - siermiężnie i nieatrakcyjnie. Dzieciaki brane jak leci na ochotnika, zamiast selekcji pod kątem inteligencji, wygadania i wyglądu. Skoro większość naszych uczniów jest płci żeńskiej, to warto wystawić paru ładnych i przystojnych chłopaków - to dość oczywiste, ale jak się co roku okazuje - nie dla wszystkich. Zadbać o "firmowe" stroje? Eeee... a na co to komu?

Niby wiedziałem co nas czeka, ale i tak lekko się zszokowałem widokiem naszych przyszłych uczniów - tych po ośmioletniej "zaleszczówce". To takie maciupkie dzieciaczki, że na oko dałbym im góra piątą, może szóstą klasę podstawówki! A oni do liceum mają iść... W głowie się nie mieści. Oni będą nawet dwa, lub dwa i pół roku młodsi niż nasze dotychczasowe pierwszaki. A emocjonalnie jeszcze młodsze, bo nie przeszły "szkolenia gimnazjalnego". Trzeba będzie włożyć mnóstwo wysiłku w nauczenie się pracy z nimi. O niczym innym nie marzę, jak o potęgowaniu wysiłku...


2 komentarze:

  1. Ty włożysz mnóstwo wysiłku, a on to i ta oleje. Ja robię tylko co do mnie należy - jeśli ktoś sam się w ogóle nie angażuje to jego problem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęśliwi, których zawód na takie podejście pozwala. :-(

      Usuń