To jest trebusz.
Trebusz to machina służąca do miotania kamieni, beczek ze smołą i wszystkiego co da się miotnąć (z trupami włącznie) we wrogą warownię.
Coś bardzo podobnego sprawił sobie pewien tatuś, rozsierdzony tym, że nie poznaliśmy się na jego latorośli, i teraz napie... khehm... to jest... eee... chciałem powiedzieć: prowadzi intensywny i skoncentrowany ostrzał naszej "tratwy Meduzy". Po prawdzie, żeby oddać styl i dynamikę z jaką to robi, to bardziej by pasowało użyć jędrnego suwerennego "nakurwia, i to po całości".
Papa postępuje niewątpliwie bardzo brzydko szkodząc ogólnie całej szkole, trudno jednak uciec od natrętnego pytania: jak z nim były prowadzone rozmowy na wiadomym szczeblu, skoro i ja i M. zapamiętaliśmy go z kontaktów na zebraniach, jako całkiem spokojnego, rozsądnego i otwartego na rzeczowe argumenty człowieka; teraz zaś mamy do czynienia z kipiącą furią.
A mnie wezwano do sekretariatu, żebym pokwitował zawiadomienie o kolejnym obcięciu motywacyjnego. Radujmy się. Hip-hip-chuja!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAberku też mi obcieli kasę. Całe 300 stówy.
OdpowiedzUsuńWiem, choć nie wiedziałem, że aż o tyle - trzydzieści tysięcy to kupa kasy! Mam nadzieję, że to co zostało starczy na jakąś wegetację. :-x
UsuńWiem, wiem ile naprawdę, ale nie mogłem się powstrzymać - przepraszam, belferstwo wstrętne. :-DDD
Oj, dopiero zauważyłem błąd :P
Usuńmotywacyjny obcięli ale dołożyli indywidualnego nauczania i wyszło pewnie na zero ...
OdpowiedzUsuńA ten ojciec to czym w Was tak wali ?? skargami ??
Zdecydowanie ujemne "zero". :-(
UsuńNaturalnie skargami - z naprawdę dużą pomysłowością w wyszukiwaniu amunicji.