Na tratwie formalne przepychanie czegoś, co skłoniło jedną z koleżanek do wyznania: "No, takiego bezprawia to tu jeszcze nie było!". Po przeprowadzeniu rozpoznania zdecydowałem, że nie warto walczyć à la polonaise, czyli samotnie i bez sensu, lecz mieć na uwadze sprawę o którą zabiegamy (zespół przedmiotowy). Tym bardziej, że nie byłaby to walka, a wyłącznie demonstracja. Wprawdzie - wbrew dziarskim deklaracjom dyrekcji - oceniam perspektywy powodzenia po myśli zespołu na skromne, ale wychodzę z założenia, że lepiej mieć szanse 30:70, niż 1:99, a tyle byśmy mieli po tym bezowocnym wystąpieniu przeciw dyrowi. Niestety, lubię wygrywać, bo porażki źle znosi moja obniżona*) samoocena. A skoro nasze grono jest, jak to delikatnie ujęła M. - konformistyczne, to nie mogę liczyć na żadne widoczne poparcie.
Prosto z pracy pojechałem do Schwester zmontować (wreszcie pomalowaną**) szafkę, którą robiłem w sierpniu. Na miejscu okazało się, że Schwester radośnie zaplanowała sobie, że zamontuję do szuflad uchwyty które nabyła; tyle, że zupełnie zapomniała o drobiazgu - o uprzedzeniu mnie żebym wziął odpowiednie narzędzia, na przykład wiertło i przymiar. Wiertło jest przydatne, kiedy chcemy zrobić w desce otwór, przez który ma przejść śruba trzymająca uchwyt. Szczególnie przydatne do wiercenia w drewnie jest wiertło do drewna. Wiertło do betonu jest do tego zadanie nie przydatne. Korzystne jest, kiedy średnica wiertła jest zbliżona do średnicy śruby, lecz nie mniejsza. Wiertło o średnicy mniej więcej dwukrotnie większej niż średnica śruby naturalnie pozwoli zrobić otwór, lecz zamocowany w tym uchwyt nie będzie wyglądał estetycznie. Przymiar jest również pożytecznym przyrządem, gdyż pozwala dokładnie wyznaczyć położenie uchwytów i otworów pod nie, na czym zyskuje estetyka mebla i pomieszczenia. Nie sądziłem - przepraszam za ciasnotę umysłową - że to wiedza z zakresu zaawansowanej stolarki, niedostępna laikom.
Reasumując - będzę musiał jeszcze raz tam jechać, kończyć robotę i dowiadywać się co następnego Schwester wymyśliła.
_______________________________________
*) Eufemizm taki, per analogiam do stwierdzenia, że Rów Mariański jest obniżony w stosunku do Everestu.
**) Litościwie zmilczę jak pomalowaną... 😏
.
**) Litościwie zmilczę jak pomalowaną... 😏
.
Ona na pewno zrobiła to celowo :P
OdpowiedzUsuńNie sądzę. Na prowadnice do szuflady mówiła "te zawiasy". :-D
Usuńczyli atrakcji moc , pozdrawiam z italii
OdpowiedzUsuńMoc rośnie... :-(
UsuńPozdrawiam z Polski.
No przecież pisałem wcześniej, że w jej głowie już się krystalizują następne plany prac, ze względu na dobrze wykonane poprzednie prace.
OdpowiedzUsuńA potrafisz zrobić trumnę?
OdpowiedzUsuńo cholera jestem tępa jak Twoja siostra. Nie wiem co to jest przymiar choć orientuję się, że wiertłem do betonu w drewnie się nie wierci ale czy to mnie ratuje ??
OdpowiedzUsuńPrzymiar, czyli wzorzec kreskowy, potocznie przez laików zwany linijką. :-)
Usuńsiostra nie ma w domu linijki ? ja nie mam szkolnych dzieci ale linijek kilka i innych miarek ...
UsuńMiała tylko zwijaną miarkę, która do dokładnych pomiarów się nie bardzo nadaje.
Usuń