Mój perfekcjonizm dał mi wczoraj tęgo do wiwatu. Jeszcze teraz trochę czuję. Stary dziad, a głupi. Pomyślałby kto, że belfer z 20-letnim doświadczeniem może się nakręcić, że jest nie dość dobrze przygotowany do zajęć? Oj... com wycierpiał to moje, niestety. :-(
Zacząłem oglądać serial "Grimm"; po paru odcinkach zapowiada się dość fajnie. Zamówiłem po południu kilka książek, a już po niecałych 2 godzinach dostałem sms pocztowy, że przesyłka nadana. Takie tempo to ja lubię!
No to mamy coś wspólnego. Perfekcjonizm jest niestety trudny do zwalczenia i lubi przypominać o sobie.
OdpowiedzUsuńA szybkie tempo dostarczenia książki zawsze cieszy. ;)
Niefajne, kiedy to przypominanie jest bolesne. Co do książek, to jeszcze ważniejsze jest by dotarły nieuszkodzone.
UsuńPerfekcjonizm mozna pokochac !! kwestia podejscia , ja tam lubie ..inni to znaczy ci ktorzy wspolpracuja ze mna chyba mniej lubia ,ale niech sie przyzwyczajaja ....
OdpowiedzUsuńa propos ..ktos mowil ze jak nie da sie zwalczyc nalezy pokochaci zycie staje sie piekniejsze ....
a jesli chodzi o seriale to polecam / UWAGA KRYPTOREKLAMA/ Suburra na netflix rewelacja 1 sezon 10 odcinkow !!
Też lubiłem, dopóki nie dotarło do mnie, że potrafi obrócić się przeciw mnie i to nie rykoszetem - przez reakcje innych, tylko bić bezpośrednio przez psychikę. :-(
UsuńTak jest! Reakcje innych da się olać, można się przyzwyczaić, ale w pewnym momencie to za bardzo wchodzi w każdą sferę życia i utrudnia.
Usuń