Wystarczy chwila namiętności zmieszana z kroplą miłości i na tym odrobina nieprzewidywalności by pięćdziesiąt zamienić w osiemnaście. Ja tak zamieniam moje ...naście i przyznam przepis jest doskonały.
O wypraszam sobie! Jestem koło pięćdziesiątki i mam na ten temat odmienne zdanie. Wszystko zależy od tego, jak te pierwsze 50 lat się przeżyło. Było ciekawie, ale mam równie interesujące plany na kolejne lata.
gówno prawda. Tak samo jak to, że jak ktoś nie znajdzie męża czy tam miłości/partnera do 40 - tki to już zostanie starą panną z kotem. Co za brednie. Znam takie dziewczyny co po 40 - tce znalazły dopiero a i takich co koło 50 - tki dopiero się zdobyli na odwagę robić to czego wcześniej się bali czy krępowali.
A mnie się tak nie wydaje.
OdpowiedzUsuńGratulacje, albo wyrazy współczucia. ;-)
UsuńAni to powód do gratulacji, ani do współczucia. Jest jak jest.
UsuńWystarczy chwila namiętności zmieszana z kroplą miłości i na tym odrobina nieprzewidywalności by pięćdziesiąt zamienić w osiemnaście. Ja tak zamieniam moje ...naście i przyznam przepis jest doskonały.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że masz przepis, który Ci działa.
UsuńO wypraszam sobie! Jestem koło pięćdziesiątki i mam na ten temat odmienne zdanie. Wszystko zależy od tego, jak te pierwsze 50 lat się przeżyło. Było ciekawie, ale mam równie interesujące plany na kolejne lata.
OdpowiedzUsuń"Wszystko (...) przeżyło." - być może masz rację w tym twierdzeniu.
Usuńgówno prawda. Tak samo jak to, że jak ktoś nie znajdzie męża czy tam miłości/partnera do 40 - tki to już zostanie starą panną z kotem. Co za brednie. Znam takie dziewczyny co po 40 - tce znalazły dopiero a i takich co koło 50 - tki dopiero się zdobyli na odwagę robić to czego wcześniej się bali czy krępowali.
OdpowiedzUsuń