Padam z nóg. Pył wszędzie. Chyba koniec wyburzeń i skuwań. Napyli się jeszcze przy szlifowaniu wyprawy ścian i sufitu. Mściwy Murarz, jak się okazuje, nie działał sam, lecz miał wspólnika - Mściwego Szlichciarza, który zrobił wylewkę taką, jakby miała wytrzymać codzienne ćwiczenia batalionu pancernego i ostrzał ciężkiej artylerii. Pan majster z pomagierami uwijali się żwawo, lecz z rosnącą desperacją w oczach - takiej mordęgi się nie spodziewali. Wylewkę skuwali kawałkami wielkości tak do pudełka zapałek.
Ale jak tornado, to przynajmniej szybko idzie (jak to tornado).
OdpowiedzUsuńZależy co komu szybko... :-)
UsuńAle za to jak będziesz miał na koniec pięknie! :D
OdpowiedzUsuń(BTW Zacząłem The 100 oglądać)
Czy ja wiem czy tak pięknie...? Rodzice grób rodzinny aranżowali, ja bym pewnie inny fason wybrał.
UsuńPostęp prac, o ile procent się posunął do zakończenia remontu? :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak te procenty policzyć. Generalne fazy są takie: 1. skucie lub zeskrobanie starego wykończenia, 2. ułożenie nowej instalacji elektrycznej, 3. wyprawa tynkarska i wyrównanie podłogi, 4. ceramika na ściany i podłogę, malowanie sufitu, 5. hydraulika, 6. szafki i zabudowa dużego AGD, 7. szafa "wnękowa".
Usuń