Po czterech dniach w pracy jestem pół żywy. Pospinane plecy w nocy mnie ze snu wybijają. Dziś z pracy wróciłem jak oszołomiony. Super, po prostu super. Jutro też zapowiada się mordęga. Dyro z rozbrajającą szczerością wyznał mi, że właściwie to do organizacji nowego roku szkolnego jeszcze nic nie ma przygotowanego. Dlatego część papierów z jego działki spadła na mnie.
Schwester mnie zirytowała. Pokazałem powłokę malarską na swojej szafce, pokazałem farbę, pouczyłem jak ją nakładać, powiedziałem gdzie kupić i... i guzik z pętelką. Przecież ona wie lepiej, gdzie kupi lepiej co innego.
Jak dziś (mimo fatalnego samopoczucia psychofizycznego) pojechałem zmontować pomalowaną szafkę, to mało się nie przewróciłem, kiedy zobaczyłem to coś, co jej zdaniem jest pomalowaną szafką. Szkoda mojej pracy, jaką włożyłem w budowę tego mebla. Co mówiłem, to jak grochem o ścianę. Zrobiłem już trochę mebli i człowiek rozumny może by uszanował, że jak daję konkretne praktyczne rady, to warto by ich usłuchać, a nie jak skończony dureń puszczać je mimo uszu i robić po swojemu wydumanemu z dziadowskim efektem.
Nie mówiąc o tym, że jak tylko wszedłem to już w przedpokoju usłyszałem wyraz żalu, że właśnie w IKEI pokazała się taka ładna szafeczka bambusowa, która by idealnie pasowała w to miejsce, świeżo zapełnione zrobioną przeze mnie. Przemiło.
współczuję tego, że siostra nie doceniła Twojej pracy i wysiłku. W sumie mogła sobie coś kupić w sklepie.
OdpowiedzUsuńTylko po co, skoro wtedy był brat pod ręką?
UsuńTrzeba było samemu pomalować.
OdpowiedzUsuńTeraz to już tylko możesz kupić siostrze szafeczkę z IKEI.
No widzisz za kobietą nigdy nie zdążysz:D
OdpowiedzUsuńA przed nią - nie uciekniesz. ;-)
UsuńA myślałem, że to tylko u mnie panuje spychologia w działce dyrektorskiej. Nasz nie miał nic! Wszystko robiłem ja i koleżanka - całą energię, zapał do pracy wykorzystał w przeciągu tego tygodnia... a co powiedzieć, kiedy to dopiero początek...
OdpowiedzUsuńCóż, na ten moment nie mamy jeszcze paru kluczowych elementów startowych. Mają się tworzyć w przyszłym tygodniu. :-(
UsuńWspółczuję. Więcej asertywności.
OdpowiedzUsuńŁatwo się to mówi ;-)
UsuńWłaśnie. Kiedy w tle dodatek motywacyjny, pozwalający odróżnić pensję od zasiłku. ;-)
Usuń