Ostatni tydzień urlopu.
Obudowa szafki dla Schwester zmontowana. Szuflady ustalone i rozrysowane, teraz trzeba jeszcze pojechać do marketu i przywieźć materiał na nie. Aha, i potem je zrobić.
Zacząłem nową armię. Zupełnie inna od dotychczasowych, ale... tzw. klimat mi się spodobał...
Zupełnym przypadkiem wdepnąłem na mieście na Emusia. Do cna popsuło mi to humor, i tak marny przecież. Miałem iść po nowe figurki do sklepu, ale skręciłem i poszedłem do domu.
co z tą armią bo nie wiem co to jest ?? a Emuś też nie wiem :/
OdpowiedzUsuńArmia - figurki do gier bitewnych rozgrywających się w świecie fantasy. Trzeba je wyciąć, skleić i pomalować. Zbieram, nie gram.
Usuńhttps://www.games-workshop.com/en-PL/Warhammer
A Emuś to, właściwie były już, znajomy; wspominałem o nim tutaj od czasu do czasu.
aha nie grasz tylko sobie tak sklejasz figurki. Ok. Masz cierpliwość mnie wnerwiają takie robótki.
UsuńA to chyba się na Emusia nie natykam.
Wydało się, żeś bloga niedokładnie przeczytała.
Usuńno przecież nie cofnę się czytać wstecz. Na to nie mam czasu :P
UsuńEee tam, gadanie. Kobiety przecież górują nad nami - pożałowania godnymi upośledzonymi mężczyznami, umiejętnościami podzielności uwagi i robienia kilku rzeczy na raz. ;-P
Usuńpodzielność uwagi mam ale czasu już nie. Czytam tak wiele blogów, że na pisanie na własnym mam niewiele czasu więc cofam się u kogoś rzadko. Raczej lecę bieżące :D
UsuńTo słabo, jak popsuł humor... :(
OdpowiedzUsuńAno, słabo. I nadal trzyma. :-(
UsuńTo Emuś już były? Ja za to pamiętam, ale jakoś nie kojarzę dnia skierowania go na tor boczny.
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że o tym wspominałem, ale być może tylko... wydawało mi się. Straciłem do niego wyrozumiałość jakoś na przełomie roku.
UsuńNo było o niespełnianiu oczekiwań jako kolega, czy przyjaciel (to już w ogóle), ale o tym zepchnięciu go na tor boczny, to nie pamiętam, aczkolwiek ze względu na okresowo wzmożony ruch na stacji umykają mi pewne wpisy.
Usuń