Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

654.Puzzle

Przed południem tour de postes - w dwóch urzędach pocztowych odbieranie przesyłek. Po jedną - już drugi raz, bo się przed weekendem państwu gdzieś zapodziała. Mały zawód - okazało się że zakupione figurki są mniejsze niż się spodziewałem i nie bardzo będą pasować do reszty armii.
Z drugiej poczty przytaszczyłem wielkie pudło z układankami dla mamy. Jakiś czas temu zachęciłem mamę do układania puzzli i wciągnęła się w to że hej! Jestem zaskoczony tym, jak dobrze sobie z nimi radzi - układa jak maszyna, nawet te trudniejsze, z malowanych obrazów (rozmyte krawędzie i mniej oczywiste przejścia barw). Myślę, że to bardzo dobry trening sprawności psychicznej i fizycznej (manualnej) dla starszej osoby. Wokół naturalnie krąży ojciec z typową dla siebie spójnością przekazu - zachwyca się jakiej niesamowitej sztuki mama dokonuje i równocześnie sarka i syczy, żeby więcej nie kupować i mamie nie przynosić, bo "się męczy, bo nad tym siedzi, bo nie ma zdrowia itp.". A w rzeczywistości - jak zawsze - napędza go jego kompleks niższości, który zawsze sobie kompensował naszym kosztem. Trzeba było więc dzisiaj puzzle przemycać tak, żeby się nie zorientował ile ich jest, bo byłaby awantura; stąd połowę zaniosłem dziś, a drugą podrzucę przy następnej okazji.

2 komentarze:

  1. puzzle... wieki nie układałem żadnych, a może dobre by to było na samotne wieczory i jako odstresowujące zajęcie :]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puzzle to bardzo przyjemna rozrywka, ale bardziej stosowna dla takiego zeszrotowanego odrzuta jak ja, niż dla przystojniaka nadal w randkowym obiegu - jak Ty, Sansiu.

      Usuń