Pewne symptomy wskazywały we wtorek na pogorszenie stanu. Próby poprawy nie poskutkowały, pocieszałem się, czy raczej łudziłem, że to może tylko na tym się skończy, ale dławione przeczucie czuło, że może być gorzej. Wieczorem żegnałem się z nim jak zwykle. Noc praktycznie nieprzespana z nieustającym bólem głowy. Kiedy rano wstałem zobaczyłem, że jednak spełniły się najgorsze, choć wypierane obawy... Umarł. We śnie. Moje światełko w tunelu (na ścianie tunelu), moje okienko do podglądania świata. Lapek. Kompuś. 😭
Ponieważ z serwisu żadnych wieści musiałem sobie kupić nowy. Kurde. Ni cholery nie planowałem teraz takiego zakupu.😒 No i te wszystkie hocki-klocki przy uruchamianiu nowego sprzętu, te rejestracje itp. to już nie bardzo na moją starą głowę. Prawie że mię rozbolała. Kurde, szkoda, jaka szkoda! tylu adresów z Ulubionych. Większości nie odtworzę.
Ojej, biedactwo.
OdpowiedzUsuńMnie też czeka przesiadka na nowy sprzęt, ale jak o tym pomyśle, to w ogóle tracę chęć na korzystanie i z komputera i internetu.
Żebyś wiedział, że biedactwo! Akurat miałem różne rzeczy do pracy i rodzicom zrobić w necie, a tu klops.
UsuńLepiej przesiądź się na nowy sprzęt nim stary padnie, żebyś mógł w całości potrzebne dane przenieść.
O dane się nie martwię, bo wszystko mam archiwizowane na dyskach zewnętrznych albo w sieci. Nawet sobie blog (prywatny) założyłem do zbierania ważniejszych linków, żeby nie bazować tylko na łatwych do stracenia zakładkach Ulubione w przeglądarce.
UsuńNo tak... słynne Archiwum Hebiusa musi być zabezpieczone. Trzeba się modlić, żeby Twoje odległe w czasie zejście z tego świata odbyło się w okolicznościach absolutnie nie dramatycznych i nie budzących najmniejszych wątpliwości, bo teoriom spiskowym nie będzie końca. ;-D
UsuńPo prostu już raz straciłem twardy dysk komputera (całe 20 GB :D ) z większością danych, pamiętam jakie to było przykre i staram się więcej podobnej przygody nie doświadczyć.
UsuńTeż przeżyłem taką stratę i od tego czasu (raczej zbyt rzadko) robię kopie zapasowe, przynajmniej najważniejszych folderów.
UsuńW takich chwilach wychodzi, jak człowiek jest uzależniony od elektroniki :D
OdpowiedzUsuńOj tak, zwłaszcza nolajf. :-(
UsuńAle adresów rzeczywiście szkoda. Niby wszystko jest w necie do odszukania, ale czasem jakoś nie idzie z powrotem trafić!
UsuńZwłaszcza, że ja Ulubione traktowałem jako rodzaj notesu.
UsuńAle co to za jakieś bóle gowy. Co się z nim stało? Co wysiadło? Wysiadł sprzętowo, programowo? Przecież dane na dysku, jeżeli on nie wysiadł do odzyskania. Nawet jak wysiadł, to przecież dysk wcześniej daje znać, że to już jego chwile się kończą i wtedy trza już z niego zasysać na inny.
OdpowiedzUsuńReasumując, to przybliżone (jak blondynka) wysiadł, napisz coś szerzej, coś się jeszcze pomyśli.
No i ten serwis... Nawet jak go nie odreanimują, zabier go od nich, choćby z powodu HDD.
A skąd ja mogę wiedzieć co się z nim stało, kiedy nie reaguje na przycisk włączania? Od tego jest serwis. To jasne, że sprzętu tam nie zostawię - najwyżej posłuży mi za podkładkę pod doniczkę. ;-)
UsuńAch..., pewne podstawowe sprawy warto rozwiązać u siebie. Np. spr. czy zasilacz daje napięcie jakie być powinno, czy kabel przy wtyczce do lapka nie jest obłamany (w środku) - częsta usterka (wyczerpie się bateria, kabel obłamany, nie ładuje i nie ruszy. Nie wiemy, jakie były symptomy przed godz. W, bo nie raczyłeś napisać.
UsuńNa drugi raz nim udasz się do fachowców z "Usterki", napisz coś szerzej. W pewnych sprawach, stadiach początkowych, da się pomóc.
Działał i przestał. Takie banały jak uszkodzony kabel to przecież pomijalne. Nie wiem jak miałbym sprawdzić stan baterii czy ładowarki w laptopie. Z uwagi na problemy z plikami i aktualizacjami wyglądało raczej na pad systemu lub dysku.
Usuń