Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

wtorek, 2 lipca 2019

990.Słoik

Rankiem telefoniczne zamówienie naprawy - Schwester trzeba wasserbaterię wymienić i w sprawie wymiany części wyposażenia szafy doradzić. Żeby mieć to z głowy (tym bardziej, że rekrutacja się kłania) pojechałem od razu. Z baterią było trochę kłopotu, bo tzw. fachowiec zamurował mimośrody z rozbieżnymi osiami i złącze ciekło. Pomogła dopiero gruba gumowa uszczelka z odzysku. 

Fachowe doradztwo odnośnie zmiany aranżacji szafy oznaczało, że trzeba po prostu zmierzyć szerokość, głębokość i wysokość czeluści i porównać z tym co Ikea pisze na swojej stronie - czy wymiary się pokrywają z elementami wyposażenia czy nie. Fachowego oka to wymagało musowo, prawda? Że to była tylko zmyłka-przynęta okazało się zaraz po tym, bo radosny duet Schwester & Dziedzicowa zażyczył sobie jako oczywistości, że ja mam im te szafiane rearanżacje uskutecznić. Stanowczo odmówiłem - mozolna dłubanina w ciasnocie jest już nie na moje siły i zdrowie (także psychiczne!). W obudowie ikeowskiej to się montuje prosto, bo są tam już potrasowane i powiercone gniazda montażowe, a tu trzeba by je samemu wyznaczać w ciasnej i niewygodnej przestrzeni, z minimalną tolerancją na błędy - bo chodzi o maksymalne wykorzystanie przestrzeni (czyli: napchać ile wlezie). Pardon - starość. Mają Dziedzica pod ręką - niech go sobie wychowają do zrobienia co im się zamarzy.

Schwester w dodatku, jako córka swojej matki, jest głęboko przekonana, że absolutnie niezbędnym czynnikiem towarzyszącym mojej pracy jest interaktywny nieprzerwany słowotok w jej wykonaniu i czynne wspieranie propozycjami podania, włączenia, zabrania, przestawienia, wytarcia, zdjęcia, założenia itp. Czuję się wtedy jak słoik z nitrogliceryną wstawiony do pralki nastawionej na 1200 obrotów.

4 komentarze:

  1. żeby mój brat był taki uczynny i pomógł mi biednemu z kilkoma rzeczami w domu... ach... niestety nie mam na co liczyć, prędzej morze się rozstąpi niż zrobi to, co mi kiedyś obiecał... Ja wiem, że niezbyt chętnie to robisz, ale przynajmniej pomagasz biednej siostrze ;)

    PS: nie znasz się przypadkiem nad zwalczaniem szkodników owadów z domu? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż znać to się nie znam, ale walczyłem kiedyś latami z karaluchami, a i dziś musze, owocówce i komarowi nie przepuszczę.
      Które cholery Cię prześladują?

      Usuń
    2. z tego co znalazłem w necie to szubak smirnowa lub żywiak chlebowiec :D chyba jednak sam z tymi owadami nie dam rady, jutro zadzwonię do spółdzielni mieszkaniowej :]

      Usuń
    3. No tak, tego gnojka to się nie pozbędziesz. :-(

      Usuń