Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

niedziela, 27 maja 2018

816.Spostrzegawczość

Jeszcze tylko trzy tygodnie zajęć! Potem produkowanie sprawozdań i rada podsumowująca. A potem szykowanie się do urlopu. Na samą myśl o tej radzie już mi się robi niedobrze. Zanosi się na to, że klimat zakończenia zajęć w tym roku będzie różnił się znacząco od tych z lat ubiegłych. Na mostku naszej tratwy coś dziwnego się dzieje, co dobrze raczej nie wróży.

Dzionek spędzony w centrum medycznym daje poczucie, że zrobiłem co mogłem, a teraz pozostaje czekać na efekty zabiegu. 
Obawy, że rodzice zauważą raczej trudne do przeoczenia ślady, okazały się wyolbrzymione. Tylko mama pod koniec wizyty zauważyła: "Gdzie sobie guza nabiłeś?" "W pracy" "Aha." Nieźle jak na 4 rany na głowie. No, ale trudno mieć do niej pretensję, skoro większość energii i uwagi zużyło jej przegadanie (i pognębienie przewagą wiedzy) Schwester w temacie życiorysu sąsiadki - jedna znała go z opowieści bohaterki, druga z filmu biograficznego o bohaterce. Momentami były o decybel, może dwa, od przekrzykiwania siebie.
"-...i wtedy ona coś tam, coś tam.."
"-Nie! Tak nie było."
"-A skąd, oczywiście, że tak było."
"-Nie mogło tak być, bo w filmie nic o tym nie mówili!"
Ja: "Ale przecież to, że w filmie o tym nie wspomniano, nie oznacza, że tego w ogóle nie było. Reżyser mógł to po prostu  pominąć."
"-Nie!"

W takich chwilach przypominam sobie, dlaczego błogosławiłem samotność.

Zmiana perspektyw życiowych sprawiła, że wskazówka kompasu finansowego przesunęła się z pola "Oszczędzanie na starość" na pobrzeża pól "Zakupy potrzebne" i "Zakupy przyjemne". Szkoda tylko, że pensja za tą wskazówką nie nadąża.

12 komentarzy:

  1. u mnie jest ten problem że na razie nie mam wskazówki oszczędzanie na starość choć powinnam już mieć tyle rozumu w głowie by wiedzieć, że na ZUS nie powinnam liczyć no ale ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie wie co mu pisane, więc trudno komuś stanowczo coś radzić. Chyba najlepsza jest strategia pośrednia między życiem na pograniczu ascezy bo odkłada się na emeryturę, a życiem rozrzutnym jakby jutra miało nie być. Czyli coś w rodzaju jedną ręką nie odmawiać sobie przyjemności, ale drugą równocześnie odkładać.

      Usuń
    2. tak by podpowiadał rozsądek ale ja mimo, że nie żyję rozrzutnie jakoś na razie nie odkładam. W tym względzie nie umiemy się z mężem porozumieć bo on odkłada na ten cel już od ponad 15 lat a ja wciąż uważam, że jeszcze nie czas zacząć ...

      Usuń
    3. Czyżby remake bajki "Pasikonik i mrówka"? ;-D

      Usuń
    4. nie wiem czego remake ale generalnie spodziewam się, że pierdyknie mnie piorun albo umrę nim zdążę się pomartwić, że gównianą mam emeryturę. Zakładam opcję optymistyczną :D

      Usuń
  2. zabieg? mam nadzieję, że nic poważnego :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy od ustawienia parametrów "powagi". :-)

      Usuń
  3. Nie chciałbym się otaczać zbyt dużą ilością przedmiotów...

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabieg? Na gowie? To nie dobrze.
    Samotność może być różna, bo np. oficjalnie jestem samotny, biorąc po uwagę, że nie mam partnera/ki, mieszkam od kilku m-cy sam, a jednak ruch na stacji mac. na to nie wskazuje.
    Wszyscy by chcieli zarabiać 5-kę na rękę. Jak już tyle by mieli, to chcieli by 10-kę, bo dlaczego nie i tak ciągle stękają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ty jesteś podróba, a nie samotnik. ;-D

      Usuń
    2. Eee. jak najbardziej oryginalny - nie podróba.

      Usuń