W piątek zaszedłem do rodziców. Ojciec w mobilizacyjnym nastroju upewniał się co do różnych kwestii dotyczących głosowania. Mimo że z trudem już chodzi, wybierał się z matką na wybory. Oznajmił, że będzie głosował na jakąś Emilię Bzdyś-Pompolińską.
- Pierwsze o niej słyszę. Rozumiem, że ona z Platformy jest.
- Tak. Ona WALCZY z Kaczyńskim!
To ojcu wystarcza za pełny certyfikat słuszności. Wolę nie dzwonić przez parę dni, bo z pewnością przeżywają zwycięstwo PiS. Wbrew wszelkiemu rozsądkowi wierzyli zapewne, że zdarzy się cud i kaczyzm przegra. Myślę, że z uwagi na wiek i stan zdrowia znaczne jest prawdopodobieństwo, że to ostatnie wybory parlamentarne, w których wzięli udział.
W sumie nie miałbym nic przeciwko temu, żeby to były i moje ostatnie wybory.
Nie widzę problemu. Wystarczy, że już na żadne nie pójdziesz.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, z tym, że u mnie ostatnie to były jakieś 18 lat temu i do dziś nie żałuję podjętej decyzji. Wyniki, które oznajmił mi 979 spłynęły po mnie jak woda po kaczce. Każde jedne by tak spłynęły.
UsuńNiestety, Acrobacie, jest jeszcze coś takiego jak poczucie obowiązku (obywatelskiego) - ono by mnie wypchnęło. :-)
UsuńTa..., od 824 słyszę o tym "obywatelskim obowiązku". No prawnie to jeszcze, na szczęście, obowiązek nie jest, a przez ostatnią frekwencję, ten "obowiązek" się od nas/ode mnie oddala.
OdpowiedzUsuńMoże do przyszłych wyborów wprowadzą możliwość głosowania przez internet i nigdzie nie trzeba już będzie chodzić.
OdpowiedzUsuńKtórychś przyszłych na pewno. ;-)
UsuńJa jestem ciekawy, czym Kaczyński będzie straszył ciemnotę prze kolejnymi wyborami. Poprzednio byli emigranci. Ci okazali się nieszkodliwi, bo za skarby świata nie chcą mieć nic wspólnego z Polską, i trudno im się dziwić. Tym razem wrogiem narodu okazała się społeczność LGBT, no ale jak długo można wałkować ten temat? Kto następny?
OdpowiedzUsuńPozostaje jedynie mieć nadzieję, że z uwagi na wiek i stan zdrowia były to ostatnie wybory parlamentarne Kaczyńskiego.
To odwrotna figura, ale nadal w duchu polskiego mesjanizmu, to jest wiara, że wystarczy jeden człowiek, tu - że zniknie, aby wszystkim nam się lepiej zrobiło. Wystarczy tylko poczekać i nie trzeba nic robić.
Usuń