Właśnie przyszedłem i siadłem. Jestem wypompowany, chciałbym móc po prostu nic nie robić, lecz robota się szczerzy szyderczo. Prace pięciu klas czekają na sprawdzenie - należałoby jedną sprawdzić na jutro. Również na jutro trzeba sprawdzian jakiś dla szóstej klasy przyszykować. Sama radość uczyć pół szkoły. Radość i relaks. Radość i relaks i refluks.
Dziarskie zapowiedzi związkowców strajku włoskiego w oświacie. Mam wrażenie, że to jakiś żałosny idiotyzm. Jak można robić strajk włoski w zawodzie, którego specyfiką jest brak konkretnego i wyraźnego określenia obowiązków pracowniczych? To przygnębiająco głupie społeczeństwo traktuje oświatę i nauczycieli jak tępy dziedzic parobków i oczekiwanie że uda nam się istotnie poprawić jakość szkolnictwa jest złudą. Będzie dominował paździerz i dziadostwo, tak długo, jak długo będzie można ignorować rzeczywistość udając, że "przecież nie jest jeszcze tak źle".
Pocieszaj się myślą, że z każdym dniem jesteś bliżej emerytury :)
OdpowiedzUsuńSłabe i ambiwalentne to pocieszenie, zważywszy na tak odległy horyzont czasowy i zarazem nieciekawą perspektywę jaką roztacza. Ale Bóg zapłać za dobre słowo. ;-)
Usuńto początek końca...udręki
UsuńJuż Ci to pisałem dawno temu. Wystawiaj wszystkim 4-ki i zarówno dzieci, jak i zarządzający, będą zadowoleni, a co oni po szkole..., to już się tym nie przejmuj.
OdpowiedzUsuńdokładnie to samo postuluje. Nasz wspaniały traktor ma 3 kola dobre i ku chwale czynu rewolucyjnego!
UsuńAleż Wy chrzanicie głupoty... ;-P
Usuń