Z niedowierzaniem spojrzałem w kalendarz - zaczął się trzeci tydzień strajku!
Po obejrzeniu 40 odcinków kanału "Stop cham" na Jutubie dochodzę do wniosku, że to jednak bardzo dobrze, że nie mam auta i nie prowadzę. Poczucie frustracji z braku na dachu wozu wieżyczki z działkiem szybkostrzelnym byłoby zbyt dojmujące. 😉
Ale jak, niedzielami i w czasie świąt też strajkujecie?
OdpowiedzUsuńCzepiactwo. Przecież jasne, że _kalendarzowo_ trzeci tydzień! :-/
UsuńNa szczęście mieszkam w kraju, gdzie na droga panuje (jeszcze) ład i porządek, i z polskimi ułanami na drogach mam styczność jedynie przy okazji długich weekendów i wakacji. Jeśli po autostradzie jedzie auto, które ma źle ustawione światła i oślepia, zmienia pasy bez kierunkowskazów, napieprza długim światłami i siedzi jadącemu przed nim na zderzaku to będzie to: Polak, Rumun, Ukrainiec lub Słowak - dokładnie w tej kolejności. Na całe szczęście policja dość sprawnie wyłapuje debili, co skutkuje płaczem i lamentem, że polscy kierowcy są szykanowani.
OdpowiedzUsuńTo nie ułani - tam chociaż dyscyplina i wyszkolenie było... to konfederaci barscy. :-/
UsuńTego wyszkolenia bym nie bagatelizował, bo Polacy od strony technicznej jeżdżą nieźle. Niestety na drodze wychodzą chamstwo i egoizm, każdy sobie sam ładny, kompleksy leczy, frustracje wyładowywuje i efekty są takie, jakie są. Co nie zmienia faktu, że w wielu krajach na widok polskich blach na drodze ludzie wpadają w popłoch, bo nie wiadomo co takiemu przyjdzie do głowy. Wszak przepisy są po to, by je łamać ;-)
UsuńJa bym to może ujął ciut inaczej - przepisy są po to, by je ignorować. ;-)
Usuń