Jestem mocno zniesmaczony tym, jak związki kierują strajkiem. Cała akcja przypomina mi stare znajome schematy naszych powstań narodowych i kampanii wrześniowej. Przekonanie o własnej skuteczności i kompletne niedocenianie wroga.
Do tego sojusznicy cieszący się głównie z tego, że przysparzamy kłopotów ich przeciwnikowi nr 1, ale sami nie kwapiący się specjalnie do zaangażowania w pomoc.
Brak dobrego wizerunku - w znacznym stopniu zasłużony. Kiedy słyszę, że jesteśmy elitą intelektualną i rozglądam się po pokładzie naszej i znajomych jednostek pływających, to mam ochotę parsknąć szyderczym śmiechem. Może należałoby podjąć jakieś działania w kierunku zmiany odbioru nas i naszego protestu (np. inny przekaz niż tylko walka o pieniądze).
Brak odpowiedniej elastyczności - kiedy po pierwszym starciu widać, że nasza broń nie zadaje przeciwnikowi obrażeń, należy czym prędzej zmienić taktykę, a nie kontynuować walkę w magicznym oczekiwaniu, że za następnym ciosem te obrażenia zada. Kiedy strzelamy i widzimy, że nasze strzały nie donoszą, albo odbijają się od pancerzy wroga, to trzeba się wycofać, albo skrócić dystans, ale w każdym razie - ruszyć dupę. Porażka naszej Hauptwaffe w postaci egzaminu gimnazjalnego powinna dać do myślenia i jeszcze więcej do działania naszym wodzom, tymczasem widać że refleksji nie widać - egzamin ósmoklasistów się odbył, klasyfikacja i matury się zbliżają, a jedyna nowość, to wypowiedź przewodniczącego Broniarza, że on osobiście byłby za sklasyfikowaniem jego uczniów. Chciałbym wierzyć że kryje się za tym jakiś napoleoński plan odwrócenia losów kampanii, ale mam już swoje lata (klęsk i rozczarowań... 😕) i jakoś ciężko mi to przyjąć za dobrą monetę. Obawiam się raczej, że zamiast mistrzowskiego natarcia na wzgórze Pratzen będzie wdepnięcie w krowi placek.
To ja napisze tak- nie widze w mediach zadnych postulatow niz dajta dajta dej dej dej -a to blad.
OdpowiedzUsuńpo drugie - robicie ten strajk chyba tak, aby go przegrac. Bo on nie musi nikogo angazowac.
podobnie jak rezydenci - idzieicie utarta sciezka - jak to w niedorzeczu wisly bywa - czczic porazki, ofiary i jak najwieksze przegrane/czytaj zwyciestwa moralne - na tygrysy mamy visy...
a takie udane powstania przemilczane, my chcemy krwi, termopil, gesiego, rojem na stanowiska niemieckich Maschingewehr 42 isc, zdobyc bron na wrogu, a kto nie z nami ten szkodnik, wreditiel.
Ja rozumiem moja bigoterie nieco- bo z pelnym zoladkiem sie inaczej spiewa. Tym niemniej idac na wojne trzeba miec przynajmniej ulozony plan strategiczny, zabezpieczone odwody, plan kierunkow natarcia.
A ten strajk to przypomina ura! Za rodinu, za stalinu, jakos zamiast jakosc, ich mnogo, iloscia a nie jakoscia, quantitativ statt qualitativ.
No wiec kolejny Misserfolg do kolekcji bedzie.
A rezydenci to imho szczwani hipokryci - zamiast poparcia cicho siedza, bo wiedza ze o jedne i te same pieniadze sie kloca.
Ano tak.
UsuńPodoba mi się taka pogoda z tym, że w aucie jeszcze cieplej niż na zewnątrz :)
OdpowiedzUsuńwczoraj mama mi mówiła, że chodzi na jogę którą prowadzi emerytowany wu-efista. I tenże ponoć pilnował gimnazjalistów teraz na egzaminach. Powiedział, że przyszło na egzamin 19-tu po czym tuż po rozpoczęciu 15-tu się od razu zgłosiło, że rezygnuje i wyszło. Ponoć teraz tak jest że się coś tam zalicza za samo przyjście i rozpoczęcie egzaminu ? (nie wiem ja już tego ani nie kapuję ani nie ogarniam) i powiedział tenże staruszkom na jodze, że to pewnie ich wnuki i wnuczki i generalnie to jemu jest wstyd i boi się takich ludzi w przyszłości.
OdpowiedzUsuńNie wiem jakie są warunki i procedury na gimnazjalnym, ale na maturze na przedmiocie dodatkowym jest podobnie, tzn. masz obowiązek wybrania min. jednego przedmiotu (oprócz obowiązkowych) i przystąpienia do egzaminu z niego, ale wynik nie wpływa na zdanie matury, czyli uzyskując 0% z tego przedmiotu maturę i tak masz zdaną, jeśli z przedmiotów obowiązkowych uzyskałaś co najmniej 30%.
Usuńniestety, egzaminu gimnazjalnego nie da się nie zdać, trzeba się na nim tylko pojawić... a co do strajku, no cóż, wykrakałeś, nagle szkoły średnie w Warszawie chcą jednak klasyfikację przeprowadzić, bo tak zdecydował niejaki komitet pod przewodnictwem nieznanych mi ludzi wyłonionych w nieznany mi sposób... to wszystko wygląda jak kiepska parodia...
UsuńTo nie krakanie, to profetyzm, drogi kolego. :-P
UsuńOsobiście uważam, że należy klasyfikować i dać świadectwa maturzystom, bo to nasz obowiązek wobec nich, ale do matur nie przystępować - to już nie nasza (bo skończyli szkołę), ale CKE sprawa.