Administracja wróciła do pracy - bez swoich segregatorów i pieczątek chyba żyć nie mogą.😉 Komitet strajkowy zaklina, ale widać poczucie zakrętu - nasz ogień na przeciwniku nie robi większego wrażenia i swoje zamiary realizuje on forsownie. Nasuwa się naturalne w tych okolicznościach pytanie - czy wobec powyższego dalsza walka ma sens? Gdzie granica w stratach? Historia podsuwa recepty: biała flaga, Kamieniec Podolski, kamikaze... Realizm czy symbolizm?
Solidarność zawodowa solidarnością, ale poczucia sprawiedliwości jeszcze nie zatraciłem i klasyfikacji niektórych maturzystów wolałbym nie zostawiać na pastwę losu (w tej roli zapewne gościnnie: Dyrekcja).
Przeczytałem "21 polskich grzechów głównych" Piotra Stankiewicza i posmutniałem (jednak da się bardziej! 😎). Celne i gorzkie obserwacje. Polecam. Znaczy - lekturę, a nie posmutnięcie.
chciałbym wierzyć, że ten strajk ma sens... ale patrząc na twarze polityków PiS-u, słuchając ich drwiących wypowiedzi, to nie łudzę się... ta partia wolałaby zrujnować kraj niż ugiąć się przed jakąś grupą społeczną...
OdpowiedzUsuńMam tak samo.
UsuńTo partia prawdziwych Polaków, dla których "kompromis jest czymś negatywnym, jest porażką i niespełnieniem", a "w negocjacjach chodzi tylko o pokonanie przeciwnika i żeby nasza racja 'najmojsza' była górą". [cytaty ze Stankiewicza]
Przed "jakąś" mogą się ugiąć. Przed nauczycielami nie. Gdyby do Wawy wjechali górnicy i zrobili rozpierduchę to rząd by się inaczej zachowywał. Wiadomo, że nauczyciele nie będą demolować miast, palić opon na ulicy itp. więc nie mają siły przebicia. A w tej sytuacji można ich przeczekać. Skończą im się pieniądze to wrócą do pracy. Ewentualnie można napisać rozporządzenie, że rok szkolny kończy się np. 30 kwietnia i po sprawie. Kto by protestował? Uczniowie? Może garstka rodziców.
UsuńNasi rządzący mają podobną mentalność do tej, którą zademonstrował Josif Wissarionowicz zadając pogardliwie retoryczne pytanie: "Papież? A ile on ma batalionów?".
UsuńWierzę, że coś jednak zdziałamy! Nie poddawajmy się Panowie! U mnie na wyspie została 5 walczących, reszta się wykruszyła...
OdpowiedzUsuńTo juz jest koniec, nie ma juz nic, jestesmy wolni, mozemy isc...
UsuńNie ma tu ironii ani szyderstwa.
Floß "Medusa" wird gehalten! ;-)))
UsuńTrzy czwarte strajkujących na pokładzie opowiedziało się za nieklasyfikowaniem klas trzecich. Odchorowuję to. :-(
Czy musicie somatyzowac?
OdpowiedzUsuńTo tylko robota. Co byłoby gdyby okazało się że ma się np. glioblastoma multiforme i wtedy...
Praca to praca, dobrze jest wykonywać ja z przyjemnością ale czasy mamy podłe
"Czy musimy?" Widać nie chcemy (jacy "my"?), ale musimy. To jedyna praca spośród tych, które wykonywałem, w której robotę zabiera się ze sobą do domu, do łóżka - w głowie. Nieraz w belferskich rozmowach przewijało się marzenie: móc o tej szesnastej zatrzasnąć szufladę biurka i wyjść do domu zostawiając robotę za sobą, aż do następnego poranka.
UsuńZnam to,matka w domu ma to samo. Ale przypominam,życie ma się jedno
Usuń...a i tak już się kończy. :-)
Usuń