Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

wtorek, 20 listopada 2012

83.Szara wstęga

Dziś zdałem sobie sprawę z tego co mnie najbardziej demotywuje w pracy. Otóż nie burdel, głupota i brak profesjonalizmu, jak moją koleżankę, bo do tego jakoś przywykłem i w większości spływa to po mnie jak woda po kaczce (ale tylko w większości!), lecz uczniowie i ich gnuśność oraz brak zainteresowania (tudzież kindersztuby).

Wpadły do szkoły z odwiedzinami zeszłoroczne absolwentki, między innymi zajrzały do mnie. Pogadaliśmy parę minut o tym co studiują, gdzie pracują, co planują. Poszły. A ja do tej pory nie pamiętam jak one się nazywały.
Coraz więcej roczników, coraz więcej osób przewijających się na nieskończonej rolce pokoleń przez moją salę. Te same ławki, te same tematy, tylko twarze różne. Nieliczne tylko twarze z nazwiskami, zapadłe w pamięć, gdy ich właściciele byli choć trochę wyraziści, gdy byli "jacyś" choć na tyle, by się wyłonić z tego bezimiennego, anonimowego szarego tłumu nijakich ludzi. 

To w gruncie rzeczy przerażające. A może tylko smutne?




11 komentarzy:

  1. to z moją pamięcią jeszcze nie tak najgorzej... choć - rzeczywiście - ostatnio w sklepie dwie panny się uśmiechały i powiedziały "dzień dobry, psorze" - a ja ich nie kojarzyłem... no cóż... starość - nie radość!

    OdpowiedzUsuń
  2. dla mnie bardziej straszne jest to, że do tej pory bez problemu potrafiłem powiedzieć imię i nazwisko każdego ucznia, którego uczyłem, potrafiłem powiedzieć czy jest słabym uczniem, czy może leniwym, ale bardzo bystrym, a w tym roku, przez to, że mam tylko jedną godzinę tygodniowo, to nie znam nawet pewnie połowy moich uczniów i jak ja mam ocenić czy ktoś ma jedynkę, bo się nie uczy, czy może ma problem z moim przedmiotem i potrzebuje dodatkowej pomocy, to jest niemożliwe przy tak małej ilości godzin... dziwne to wszystko, przestaje mi przez to zależeć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga - redukcja godzin w LO w nowej podstawie programowej podyktowana w gruncie rzeczy przede wszystkim chęcią zaoszczędzenia pieniędzy, dała przy okazji efekt depersonalizacji relacji nauczyciel-uczeń. Ze szkodą dla ucznia, którego tak ustawiony system czyni na pół-anonimową jednostką przepychanej dalej masy.
      W tym kontekście mówienie o indywidualizacji pracy z uczniem można określić krótko jako bezczelne łgarstwo.

      Usuń
  3. jej... to chyba mogę czuć się wyróżniony, bo mnie większość nauczycieli pamięta z każdego okresu.. podstawówka, gimnazjum, technikum.. A z wychowawczynią z technikum wciąż utrzymuję żywy kontakt..
    To chyba rzadkie jak przypuszczam..

    Więc nie martw się.. może to faktycznie kwestia bezbarwności tej masy, którą nauczasz. Nie reprezentują sobą nic co mogłoby zapaść Ci w pamięci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jej to trochę zabrzmiało jakbym sam był jakiś wyjątkowy... Nie nie nie, nie tak to miało wyglądać ; /

      Przepraszam.

      Usuń
  4. Ha! Za późno, Petterku, za późno! :-P
    Bardzo dobrze, że napisałeś spontanicznie, bo doceniłeś siebie, zamiast jak zwykle po sobie jeździć i nazbyt surowo osądzać. Grzeczny chłopiec - dojrzał własną wartość, tu wyrażającą się w wyrazistości. Owszem, jesteś wyjątkowy więc żadnych mi tu głupot z przepraszaniem proszę nie sadzić. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spontaniczność tą bym omylnością nazwał, ale już nie trywializuję dłużej, bo oberwę od Ciebie w końcu ; )

      Usuń
    2. ktoś powinien dać Ci linijką po łapach, żebyś zaczął doceniać siebie! :P a kto zrobi to lepiej niż nauczycielska brać? :P

      Usuń
    3. hej... vermis.. A Ty nie wiesz, że przemoc nauczyciela nad 'uczniem' jest karalna :P

      Nie mniej obiecuję poprawę...
      Do następnego dołka emocjonalnego. Więcej nie mogę.

      Usuń
    4. Ta karalność to szkodliwy nonsens, warty usunięcia. Należy wrócić do tradycyjnych sprawdzonych przez wieki metod, które pomogły zbudować naszą wspaniałą cywilizację.
      Jak powiedział wybitny, nadzwyczaj ideowy polityk polskiej prawicy: "Dzieci nie bite gorzej się chowają*)".
      ;-)
      _____________________________
      *)...bo nie mają przed kim ;-)

      Usuń