Z okazji Święta Niepodległości prof. Norman Davies zostanie odznaczony Orderem Orła Białego. Nie podoba mi się ten pomysł. Bo niby za co? To nie jest wybitny historyk, jego prace nie mają dużego ciężaru gatunkowego, ani nie cieszą się specjalną renomą u fachowców. To popularyzator, najwyżej dobry, o ile nie przeciętny.
Uznawanie jego działalności za "znamienite zasługi cywilne" (za to przyznaje się OOB) to moim zdaniem spora przesada. Owszem, na odznaczenie zasługuje, popularyzując nasze dzieje i nas za granicą, ale nie na najwyższe! To dewaluacja Orderu. Polonia Restituta II lub III klasy byłaby adekwatna, ale mam wrażenie że tu zagrał nasz kompleks prowincjusza: -Łomatkoboskojezusiemaryjo! Profesor z Oksfordu... prawdziwy! o nas... pisze! Jakaż to promocja dla nas i zaszczyt wielki! Dawać co mamy najlepszego!
Żenujące.
Dokładnie, OOB jest puszczany na prawo i lewo i w pewnym stopniu traci swój autorytet. O ile to dobre słowo :P
OdpowiedzUsuńMoże lepszym określeniem byłoby: "powaga".
Usuńbez komentarza na temat tej decyzji... ale my mamy tendencję do bycia dziwkarskim krajem - a nawet nie, bo dajemy, ale ZA DARMO!
OdpowiedzUsuńBo my takie ślachetne i bezinteresowne som. ;-)
UsuńPrzynajmniej w tym puszczaniu 'się' nie jesteśmy osamotnieni...
OdpowiedzUsuńPamiętajcie o Obamie i jego Noblu ;-P
a i w tym roku UE też nie zachwyciła..
więc co tam będziem się czepiać naszych skromnych progów ;)
Słuszne przypomnienie! To było sprostytuowanie Nagrody Pokojowej. :-(
Usuń