Przepiękna pogoda, ale wczorajsze i przedwczorajsze wyjścia nie najlepiej podziałały na moje zatoki, wiec siedzę w domu. Podziwiam jak ponad dachami sąsiednich domów widać już szczyt budowanego Varso Tower na rogu Chmielnej i Jana Pawła II, choć to przecież niezły kawał drogi od mojej chałupy.
Rozporządzenie o "nauczaniu na odległość" (już pogrzebano "zdalne nauczanie"😈) wyszło - zdumiewająco jak na miejscowe standardy, liberalne i zdroworozsądkowe. Pozostawia gros kwestii do decyzji dyrektora uwzględniającego swoje lokalne warunki. Naturalnie ciekawe jak sobie z tym poradzą kuratoria przyzwyczajone do biurokratycznej patologii i papierologii i żyjące (pasożytujące) z przyczepiania się do najgłupszych nawet pierdół, byle uzasadnić swoją pracę i istnienie. W związku z powyższym niedziela mi schodzi na przemyśleniach i spisywaniu uwag i propozycji dla mostka kapitańskiego jak tę nową rzeczywistość na pokładzie naszej starej tratwy ułożyć.
u mojego męża na uczelni już hula wszystko jak burza. Wczoraj pierwsze online zajęcia z biologii i normalnie się tak wciągnęłam że może zrobię jakąś specjalizację bo leci toto u nas w domu bo trza pilnować czy działa bo jakby coś nie działało to trzeba na już naprawiać i ustawiać.
OdpowiedzUsuńCiekawe co się u nas będzie działo... :-/
Usuńa skąd Wy te zajęcia będziecie prowadzić ? bo u Lu jest tak, że wykładowcy normalnie z domów prowadzą. Każdy przygotował kąt i siedzi i na podglądzie prowadzi zajęcia. To wykłady dla nauczycieli ze specjalizacji więc pytania zadają na czacie i odpowiadają na pytania wykładowcy tak samo. Nie wiem jakie Wy macie info ale mój mąż dostał wytyczne, że na 90% zajęcia normalne nie odbędą się aż do czerwca. Cały system wykładowy ma zmienić na online.
UsuńJak pisałem wyżej - albo na sprzęcie prywatnym, albo ze szkoły na szkolnym. Nie mamy żadnych informacji o przedłużeniu poza święta.
Usuńaha no to ciekawe. Zobaczymy :)
UsuńTrochę nieprecyzyjnie napisałem. Powinno być: z domu na sprzęcie prywatnym, albo ze szkoły na tamtejszym sprzęcie na miejscu.
Usuńtak tak domyśliłam się :)
UsuńMyślę, że gdyby juz po świętach planowano wznowić zajęcia to nikt by się nie bawił w jakieś zdalne nauczanie.
UsuńU nas minister edukacji zapowiedział, że w tej chwili zajęcia odwołane są na czas nieokreślony, ale nie krócej niż na miesiąc, a prawdopodobnie na dwa. W planach są zajęcia w lipcu i sierpniu o ile sytuacja na to pozwoli. Co ciekawe publiczna televizja na drugim kanale emituje 9-15 programy edukacyjne dla młodszych klas.
Coś w tym może być. Co do telewizji, to nasza publiczna ma poważniejsze zadania na głowie, niż zajmowanie się smarkaterią, która jeszcze nie ma prawa do głosowania.
UsuńPrzyznam, że nie potrafię jednak tego ogarnąć swoją wyobraźnią. Ale może dzięki 500+ każde dziecko ma już swój własny laptop i nie będzie żadnych problemów z tą zdalną edukacją.
OdpowiedzUsuńOczywiście. Żadnych. Jak by mogły być? :-D
Usuńhttp://www.wokolszkoly.edu.pl/blog/o-szkole-w-czasach-zarazy-specjalnie-dla-rodzicow.html
Tak zmarnować niedzielę - tylko Ty potrafisz :P
OdpowiedzUsuńMa się tę supermoc... :-/
Usuń