Wszystkie prezenty już kupione. Zważywszy, że dopiero 14 grudnia, to nieźle jest. Pozostało tylko znaleźć odpowiednie opakowanie na jeden z nich, co może być trochę trudniejsze, ale do ogarnięcia, zwłaszcza dzięki opcjom awaryjnym.
Wróciłem z zakupów i odwiedzin u rodziców, zjadłem obiad i zacząłem padać, więc położyłem się zdrzemnąć trochę. Krótko spałem, godzinę, może półtorej, ale co mi się musiało przyśnić? Naturalnie scena szkolna, z niekompetencją osób, które kompetentne być powinny. Po tęgiej kawie jestem już nie senny, ale cokolwiek rozbity i sfatygowany.
Można by wyjąć choinkę, ale właśnie spostrzegłem, że przez zakupy książek nie mam gdzie jej postawić. A miło byłoby jakiekolwiek ożywienie, choćby ledowe, w tę żałosną wegetację wprowadzić.
EDIT: niedziela 16:25
Brakujące opakowanie dokupione. :-)
Mnie się ostatnio przyśnił Andrzej Duda. Spaliśmy w jednym łóżku. Więcej nie powiem, bo tu kobiety zaglądają :D
OdpowiedzUsuńU mnie choinkę stawia się dopiero 24 grudnia.
Dariusz zachowuj się!
UsuńTomku, przecież zachowuje się - w trosce o niestabilną emocjonalność niewiast oszczędza pikantnych ogółów i szczegółów, które wszak podniosłyby mi wyświetlalność bloga na niebotyczne szczyty. :-)
UsuńU nas też wtedy się choinkuje, ale bożenarodzeniowe tradycje mają dla mnie coraz mniejsze znaczenie, względnie - nie mają go już prawie w ogóle.
"bożenarodzeniowe tradycje mają dla mnie coraz mniejsze znaczenie"
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=HlCMEHnCBD0
Nie znalazłem tekstu, więc niezbyt jasne jest dla mnie o czym dokładnie ten pan śpiewa.
UsuńPodobnie jak u mnie - wczoraj wybrałam się na zakupy i udało mi się kupić już wszystkie prezenty, do tego choinkę i dziś przyszło mi do głowy, że w sumie mogłabym ją już ubrać, to by coś ładnego w domu było, ale chęci mi odeszły...
OdpowiedzUsuńJak prezenty z głowy to już dużo - im bliżej świąt, tym w sklepach większy szał...
Pozdrawiam po długiej nieobecności. ;)
Istotnie, kiedy zobaczyłem na przystanku na rondzie Babka, jaka masa wylała się z tramwaju i uformowała zwartą falangę na przejściu czekając na zielone, to aż się troszkę nieswojo poczułem.
UsuńPozdrawiam Powracającą! ;-)
A my tradycyjnie nie kupujemy prezentów na święta. Wszyscy wokół wiedzą, że ich nie chcę, jakowoż też nie robię innym i z gowy.
OdpowiedzUsuńRozwiązanie wprowadzone lata temu sprawdza się doskonale i nikt nie narzeka!
I o to właściwie chodzi - żeby wszyscy zainteresowani byli zadowoleni.
UsuńJesteście stali w uczuciach. Rok temu dokładnie to samo.
Usuń