Kiedyś pensum (część etatu realizowana w postaci prowadzonych zajęć) było zróżnicowane w zależności od etapu edukacyjnego. Ostatnio naszła mnie myśl, że może to zróżnicowanie powinno odnosić się do wieku belfra - im starszy, tym pensum mniejsze. Mam już coraz mniej zdrowia do takiego zapieprzania, jakie muszę uskuteczniać. Weekend nie wystarcza na jakąkolwiek regenerację sił. Nie potrafię sobie wyobrazić siebie w tej robocie za 10 czy 15 lat.
Dzięki reformie oświaty w Syrenim Grodzie mamy takie kadrowe ciśnienie zasysające, że łapie się każdego; nie ważne czy się nadaje, czy nie nadaje, czy ma uprawnienia, czy ich nie ma - byleby zechciał umowę podpisać. Chyba tylko z Powązek i Wólki Węglowej belfrów nie zasysamy. W efekcie oglądamy cudeńka. Szeroko otwartymi oczami oglądamy.
Słyszałem, że niektórzy szczególnie przyciśnięci wakatami dyrektorzy nauczanie indywidualne i zindywidualizowane ścieżki kształcenia organizują... grupowo. Równocześnie obserwujemy (także na naszej tratwie Meduzy) rosnący wysyp uczniów z orzeczeniami, którym takie indywidualne zajęcia trzeba organizować. Widać jak na dłoni, że mamy młodzież coraz słabszą psychicznie. A belferstwo coraz starsze i coraz bardziej zużyte. Takie będą Rzeczypospolite, jakie jej...
to widzę, że nie tylko w mojej placówce ciekawe obiekty przyjęto, którzy mają niby kształcić przyszłe pokolenia... a jedyne co robią, to przynoszą wstyd i tak już upadłemu zawodowi nauczyciela...
OdpowiedzUsuńTego kwiata na pół świata. ;-))
UsuńCzy to Państwo się w ogóle szkolnictwem i "służbą zdrowia" przejmuje? Odpowiedź jest chyba oczywista.
OdpowiedzUsuńNajgorsze, co już pisałem kilkukrotnie, że to są zawody wymagające wysokiego stopnia edukacji i odpowiednich predyspozycji. Ile z tej młodzieży kończącej obecnie szkoły jest takich osób? No więc w linii prostej, kim zapełnić etaty w obu działach?
Kim zapełnić? Cmentarnymi remanentami! :-D
UsuńPewnie te zombie jakby wstały to też by dla nich robotę znaleźli.
UsuńNa szczęście jesteśmy zarejestrowani do ortopedy na 10 stycznia, bo jak byłem się wczoraj w mieście rejestrować do innego lekarza, to do ortopedy dają już terminy na czerwiec, bo w sąsiednim mieście zamknęli oddział i stosowny dział w przychodni i teraz tłuszcza stamtąd wali do tego m-ta.
Rozumiecie? Stało wam się coś w (np.) nogę (poślizgnęliście się na lodzie) i termin (UWAGA) jest na czerwiec (wczoraj takie dawali).
Jeszcze trochę i będziemy się leczyć na Marsie.
Raczej... Marsami, z Biedrony po 5 zeta. ;-)
UsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń