Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

piątek, 30 sierpnia 2019

1017.Skrzynia pod sławojką

Dwa dni rad i jestem wyczerpany i jakiś rozbity - ani siedzieć, ani leżeć, ani chodzić. Mostek trzyma poziom. Twardo. Od dwóch miesięcy (jako jedyny na tratwie) wie, że pod sławojką jest zakopana skrzynia z napisem TNT. Wiadomo, że w takich skrzynkach jednocześnie pakowano detonator aktywowany dźwiękiem - dźwiękiem szkolnego dzwonka. I farbę o tym mostek puścił, zupełnie mimochodem, przypadkiem, od niechcenia... dzisiaj. Zupełnie się tym zresztą nie przejmując, traktując jako nieistotny drobiazg, stary wszak i nieciekawy. Bo przecież ciekawe jest tylko to, co jest tu i teraz. Związki przyczynowo-skutkowe nudne są i zajmować się nimi nie warto. A całe życie toczy się na fejsie.

Na gwałt musieliśmy we dwójkę rzucić się ratować całą tratwę przed wybuchem i rozpyleniem po niej zawartości sławojki. Jak na czas i wsparcie jakie mieliśmy do dyspozycji udało nam się dokonać cudu. To oczywiście wcale jeszcze nie oznacza, że żadne gówienka nie poszybują, ale jest szansa na znaczące ograniczenie eksplozji. Oczywiście pod warunkiem, że czynniki decyzyjne (vel mostek) nie dobiorą się do sprawy w radośnie spontanicznej i bezrefleksyjnej akcji rozmontowania tego cośmy zdziałali ("a po co to tu tak? niepotrzebne!"). Co zastaniemy po weekendzie - nie sposób obstawiać.

Zadania do wykonania na najbliższe kilka dni mamy podane tak, że kogo pytam to co innego zrozumiał. Sama radość.

8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Naiwniak-fantasta. Impreza się dopiero rozkręca...

      Usuń
  2. Tak z ciekawości, a co z brakującymi matematykami? Ty ich zastąpisz? Cudownie objawili się?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na cud to trzeba zasłużyć. Na razie zasłużyliśmy na wakaty, nie tylko z matmy.

      Usuń
  3. Rozumiem - nie chcesz pracować na kasie w Biedronce. Ale czemu nie zmienisz chociaż szkoły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to nie takie proste. Liczba ofert pracy jest ogromnie zróżnicowana w zależności od przedmiotu. Dalsze zawężenie to etap edukacyjny - w podstawówce nie chcę uczyć. Kolejne - szkoła publiczna czy prywatna. Kolejne - przedmiot dyrektora; uczyłem już tego samego przedmiotu co dyrektor i dziękuję, nie mam ochoty na powtórkę - zbyt wiele niedogodności. Kolejne - wielu (większość?) dyrektorów skupia się na papierach i woli inny zestaw formalnych uprawnień niż ten który ja mam (choć też mam pełne uprawnienia do nauczania).

      Usuń
    2. Musisz być strasznie wybredny. Mess własnie pisał na forum, że na nauczycieli czeka "1300 wakatów w publicznych szkołach w samej Warszawie, nie mówię o prywatnych". Wydawałoby się, ze z takiej liczby da się wyłowić coś dla siebie :D

      Usuń
    3. Czy to co napisałem powyżej świadczy o "strasznej wybredności"? Serio?

      Dla historyka są w tej chwili na całą Warszawę 3 oferty - jedna w szkole podstawowej i dwie w średnich. Nie ma ANI JEDNEJ oferty w szkole publicznej i ANI JEDNEJ na choćby 3/4 etatu. Zatrudnienie na podstawie umowy o pracę oznacza wyraźnie gorsze warunki płacowe. W wakacje ofert było więcej, ale podobnie nie wartych uwagi.

      Usuń