Ze sztambucha ropucha.
Półtoragodzinny spacer szybkim krokiem. Powrót jak zwykle w przygnębiającym nastroju.
Półtoragodzinny spacer szybkim krokiem. Powrót jak zwykle w przygnębiającym nastroju.
Przeszedłem się m. in. po Powiślu. Ileż pod skarpą nabudowano nowych domów! Największy szok jednak nad skarpą, bo między Warecką i Górskiego - przycupnęło tam schowane za zwyczajniejszym budynkiem przy Górskiego 6 szokujące COŚ (Baczyńskiego 1), na widok czego błysnęła pierwsza myśl: "Boże, jaki tort!".
Co i rusz łapię się na tym, że w głowie układam sobie co komu mam mówić i co załatwiać po powrocie do pracy. Wczoraj to znowu odchorowałem.
Niezwykłe, że wciąż coś tam podmalowuję w warsztacie. Nietypowo owocny modelarsko urlop, choć w odniesieniu do nędznego przecież standardu.
Wszystko wskazuje na to, że (tradycyjnie) plany urządzenia sobie maratonu filmowego "Władca Pierścieni" znów się skończą na niczym. Jak co roku.😞
Waniliowa Pepsi jest przepysznością i ambrozją w porównaniu z brzoskwiniową Coca-colą. Nie wiem czy kiedykolwiek próbowałem czegoś z tak krótkim smakiem - brzoskwiniowy aromat kończy się po mniej więcej centymetrze od koniuszka języka i dalej płynie NIC. Błe! Bleueee! Łobziedliwe paskuctwo!
Sztambuch nie służył raczej do zamieszczania wpisów tego typu.
OdpowiedzUsuńW prawdziwym sztambuchu ropucha Aberfeldy wpisałby wierszyk i namalował kwiatek.
Naturalnie masz rację. Tylko że w ropuszych jest inaczej niż w ludzkich. ;-)
UsuńDo cyca, co z tym tortem, bo nie jestem pewien domysłów. Mnie czasem trza, tak prosto na tacy.
OdpowiedzUsuńCo się wyprawia z gustem kulinarnym? Chcesz zrobić z siebie królika doświadczalnego. Jakieś eksperymenty smakowe, czy dosłownie tego nie nazwać.
"Tort" to (niewątpliwie złośliwe) określenie budynku o fasadzie przeładowanej ozdobami typu "gzymsiki & tralki", do tego jeszcze w białym i jasnopastelowych kolorach; nawiązuje do stylistyki rozbuchanych tortów weselnych.
UsuńGust kulinarny ma się dobrze, ale resztki ciekawości podpowiadają, aby od czasu do czasu jednak spróbować (beziecznie!) czegoś nowego.