Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

środa, 22 sierpnia 2012

32.Być innym

Pokusa, żeby machnąć ręką na marsjańską fakturę tynku była silna. Machnąć na to od razu farbę i nie zawracać sobie głowy. Tu regał, tam landszaft jaki i nie będzie tak widać, a przynajmniej nie będzie tak raziło.
Wyszorowałem ścianę, żeby zmyć resztki kleju do tapet i... Nie wytrzymałem. Ten paskudny tynk nie dał by mi spokoju. Nie chcę powielać błędu mojego ojca, który przed 20 laty z chytrości pożałował na choćby wygładzenie tynku (skoro sztablatura za droga). I tak to małe skąpstwo zostało na ćwierć wieku niemal. Teraz jest okazja, żeby częściowo choć to naprawić i zrobić porządniej. Jeśli zostawię po staremu i tylko zamażę farbą, to w gruncie rzeczy zjadę na jego poziom. A chęć bycia innym niż mój ojciec jest silnym motorkiem napędzającym moje działanie. W gruncie rzeczy tę chęć napędza jeszcze coś innego - lęk, że jestem taki jak on. Tym przez lata całe tłumaczyłem sobie dlaczego nie powinienem się wiązać z dziewczyną i mieć dzieci, choć bardzo mi ich brak - autentycznie bałem się, że byłbym takim ojcem jak on. Co gorsza - że nie zdawałbym sobie z tego sprawy.

No i tak poszedłem do chemicznego po masę szpachlową, kupiłem mały kubełek na próbę i naprzód! Trudno, że napyli się jak s..syn przy szlifowaniu - dopust boski, potem będę się tym martwił. Nigdy nie wygładzałem tak dużej powierzchni jak ściana, tylko co najwyżej nieduże naprawki, ale uznałem, że jak bardzo kiepsko bym tego nie zrobił, to i tak gorzej jak tynk oryginalny wyglądać to nie będzie. No to się zobaczy.

Kubełek wystarczył na 1/3 ściany, więc jutro znowu na zakupy i na drabinę.

Przykre to w gruncie rzeczy, że robię to tylko sam dla siebie. Że kiedy schodze z drabiny nie ma przy mnie nikogo, kto by mnie poklepał z uznaniem, przytulił, powiedział "Jak fajnie to wychodzi, będzie nam tu ładniej." To taka sztuka dla sztuki (tak, tak, wiem M. że masz tu odmienne zdanie :-). Satysfakcja jakoś niepełna.

Ja niestety tak słodki jak on nie jestem, choć pod względem atrakcyjności fizycznej już dużo bliżej. ;-)

3 komentarze:

  1. Tynk sprzed 30 lat? Wiem coś o tym, właśnie robię to samo co Ty. 24 metry kwadratowe pokoju, 3 metry wysokosci. Dostanę pierdolca zaraz...
    No ale efekt będzie cudowny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nawet za meblami nie mam zamiaru gipsowac ;D niech się mecza przyszłe pokolenia

      Usuń
  2. jakaś nostalgia się wkradła... nie chce pouczać, ani dawać rad, bo kim ja jestem? nikim... tylko nie mogę zrozumieć, czemu fajny [nie znoszę tego słowa] facet siedzi sam... niepojęte! i nie chodzi tu już o bycie złotą rączką, jakkolwiek to zabrzmi...

    mniejsza o to, sam już się pogubiłem w tym, co miałem napisać... pewnych rzeczy chyba nigdy nie pojmę, bo nie śniły się one nawet filozofom.

    OdpowiedzUsuń