Ciężki tydzień. Klasyfikacja śródroczna. Zebranie. Atak stresu I klasy, co charakterystyczne i typowe - przed wymienionymi atrakcjami, a nie po nich. Jakby mi się kilka lat temu zaczęła zatykać na amen ta rurka, co nią nadmiar stresu uchodzi. Nie polecam.
Niektórzy rodzice kręcą nosem, że na lekcjach tylko ja mówię. Szkoda, że tę pretensję adresują tylko pod moim adresem i za plecami, a nie przyjmują do wiadomości, że to efekt nieodzywania się ich dzieci, które nie odpowiadają na zadawane przez mnie pytania w odniesieniu do stawianych na lekcji problemów. Gadał dziad do obrazu, obraz ani razu i oburzenie co z tym dziadem nie tak, że tylko on gada!
Staram się wygospodarować chwilę i chęć do klapnięcia przy warsztacie i przyklejenia choć paru części. Może uzbiera się tego kwadrans lub dwa na tydzień; lepszy tydzień. Kiepsko.
Do poduszki wyciągnąłem przerwane chyba z rok, lub dwa lata temu "Dzieje głupoty w Polsce" Bocheńskiego. Niektóre zdania muszę czytać dwa lub trzy razy, żeby przez specyficzny styl autora się przebić. Wartościowa lektura, lecz obawiam się, że jakbym uczniom polecił, to by nie dali rady przebrnąć przez ten język.
Na tęczowym forum przeczytałem kłótnię o kryteriach estetycznych w procesie nawiązywania relacji międzyludzkich. O rany... Jak by jednak nie patrzeć, to ładnym łatwiej.
ja przed zebraniem, nie znoszę tych zebrań, skręca mnie w żołądku przed nimi... no ale jakby nie było, I okres odhaczony, wóz można pchać dalej, do kolejnej mety :D
OdpowiedzUsuń...modląc się, żeby koła nie odpadły, bo wtedy nieść będzie trzeba.
UsuńI nie mety, tylko punktu kontrolnego na którym pieczątkę przybijają (na świadectwach, jak je już wydrukujemy). Meta to na Wólce, albo w Antoninowie. ;-P
Nie masz rodzinnego grobowca na Powązkach? :P
UsuńMy Warszawiacy z dziada pradziada wprawdzie, ale niestety ludzie niezamożne, po mniej prestiżowych adresach zakopywane.
UsuńBrzydkie i stare żeby pasować do tęczowego świata muszą mieć przynajmniej grube portfele.
OdpowiedzUsuńNiestety. Zresztą u heteryków jest podobnie.
UsuńW mniejszym stopniu. Kobiety mają niższe wymagania. A przynajmniej kiedyś miały.
UsuńOtóż to! Emancypacja, panie! Ta Unia i internety i się kobity zaczęły cenić, jak te, nie przymierzajonc, geje. :-)
UsuńWszystko minie, dosłownie :P
OdpowiedzUsuńAle ile się człowiek do tego czasu namęczy!
UsuńEee, tam ładność. Mnie sie udaje bez niej, aczkolwiek przydaje się mózg do tego, no i z czasem, doświadczenie.
OdpowiedzUsuńNieodzywające się dzieci na lekcji? No przecież były zdalne to się oduczyły odzywać, wszak mikro cały czas wyłączony (a przynajmniej przez większość czasu). Skoro się dało wtedy, to czemu by i nie teraz?
A i z ostatniej chwili. Po co ta nauka...
OdpowiedzUsuńNa forsal.pl więc nie taki niszowy portal czytam: "21,4 proc. Indusów zakaziło się dotąd SARS-CoV-2 - wskazuje badanie Indyjskiej Rady Badań Medycznych (ICMR) na obecność koronawirusa w społeczeństwie, którego wyniki opisuje w czwartek dziennik „The Hindu”."
No doprawdy nowa nacja nam się pojawiła. Link? bardzo proszę: https://forsal.pl/swiat/aktualnosci/artykuly/8086932,indie-ponad-jedna-piata-mieszkancow-ma-przeciwciala-koronawirusa.html
Indusi mieszkają w Indusie. ;-) Cóż, dziś nie potrzeba wiele, by zostać dziennikarzem.
Usuń