Cóż za niespodzianka - zima ze śniegiem przyszła. Zaraz za nią powrót do pracy idzie. Czuję to już od paru dni w plecach i w nocy. Powinienem się zalogować do dziennika i poustawiać lekcje zdalne na przyszły tydzień, ale aż mnie wstrząsa na samą myśl.
Wygląda na to, że nie skończę w trakcie urlopu drugiego modelu - zabrakło mi elementów do waloryzacji Hetzerka i dojdą najprędzej w końcu przyszłego tygodnia; tyle, że wtedy to już będzie wysokie prawdopodobieństwo, że zakręcony pracą nie będę w stanie siąść do warsztatu. I kupa, dołączy być może do Wielkiego Legionu Nieskończonych Projektów. A szkoda...
Moja mama z zapałem wzięła się za zapisy na szczepienie i gładko uzyskała dziś w swojej przychodni terminy na koniec stycznia i połowę lutego. Oczywiście zapisy via telefon. Otwarta kwestia czy uda się namówić na pójście ojca, który zdaje się ma tu jeden ze swoich napadów typowego dlań myślenia.
Od jakiegoś czasu nie udaje mi się tuningować rzeczywistości marzeniami. Nie potrafię wchodzić w ten tryb, co kiedyś przychodziło mi przecież z nadzwyczajną łatwością. I gównianie jest.
U mnie też zima przyszła ale to akurat dobrze dla dzieci niech cos z tych ferii jeszcze mają. Ja tam tydzień ataku zimy wytrzymam
OdpowiedzUsuńTroszkę się obawiam poniedziałku, bo budynek będzie wychłodzony przez miesiąc, w dodatku po nocy z anonsowanymi minus dwunastoma stopniami - jak moje gardło to zniesie, też przecież przez miesiąc nieużywane. I zatoki, używane, ale w kiepskim stanie. :-(
UsuńNic na siłę - nie chce się szczepić to nie :)
OdpowiedzUsuńTylko konsekwencje tego nie dotkną tylko jego.
Usuńmoja mama też nie planuje się szczepić. Jest przeciwna wszelkim szczepieniom nigdy nie szczepiła się na żadną grypę i w sumie nie zamierzam jej namawiać bo ja sama na razie jestem na nie co nie znaczy, że zdana nie zmienię.
UsuńJa się zamierzam zaszczepić; jak dożyję terminu, bo te prognozowane nie wyglądają zachęcająco.
Usuńja jestem na liście na już w związku z pracą ale jednak mam mieszane uczucia na razie tym szczepionkom nie ufam.
Usuń