Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

poniedziałek, 10 września 2012

47.By the book

Pierwszaki, jak to się mówi potocznie, idą nową podstawą programową. Inne wymagania, inny układ treści. Zmiana DUŻA. Trzeba się najpierw obwąchać z tą nowością i nie ma co w pierwszym roku bawić się w żadne eksperymenty czy autorskie modyfikacje. Na to przyjdzie czas w następnych latach, jak się rozeznam w tym wszystkim.

Z wydawnictwa dostałem plan wynikowy, w którym mam pięknie rozpisane co kiedy uczeń powinien opanować i umieć. W pierwszym przelocie będę działał by the book - zobaczymy jak to będzie wychodziło z tym materiałem, który dostajemy (mam na myśli  materiał dwunożny). W następnych latach, tak jak do tej pory robiłem, będę go sobie modyfikował wedle potrzeb.

Mam w jednej kolumnie wypisane wymagania podstawowe a w drugiej wymagania ponadpodstawowe. Na te drugie nie zwracam uwagi - przymierzyłem się do nich pod kątem tej czy innej lekcji i szybko się zorientowałem, że to dla naszej szkółki nieosiągalne. Dzieciaki, które do nas przychodzą nie doskoczą do takich wymagań na historii. Może w najlepszej klasie uda się przy niektórych tematach wcisnąć to i owo, ale to będzie raczej okazjonalna degustacja niż stały składnik diety.

Dziś pierwsza merytoryczna lekcja i brzdęk! Nie zrealizowałem wszystkich wymagań podstawowych. Mogę sobie znaleźć różne wytłumaczenia, niektóre nawet prawdziwe (nieułożona i nienawykła do pracy klasa, uczniowie nie mają ani nawyku, ani umiejętności notowania - muszę dyktować), ale faktem jest że to poważny sygnał ostrzegawczy. Na kursie doskonalącym na temat nowej podstawy programowej już się zorientowałem, że wbrew pozorom treści za wiele nie ubyło i może być trudno. Ale teraz widzę, że może być i gorzej. Trzeba się będzie nieźle nagimnastykować, żeby z wszystkim się wyrobić.
Pytanie tylko: jak? 

2 komentarze:

  1. nic nie mów o planach wynikowych... podam przykład wsipowski... w podręczniku fragmenty Króla Edypa, w planie wynikowym Antygony, w scenariuszach także. niespójne jest to totalnie - widać, że na szybkiego robione... widzę, że kolega też ma drobne problemy z wyrobieniem się z tym, co proponują... ale przekładać nie można - teraz liczymy każda godzinę! powodzenia nam obu! ściskam...

    OdpowiedzUsuń