Pierwszaki, jak to się mówi potocznie, idą nową podstawą programową. Inne wymagania, inny układ treści. Zmiana DUŻA. Trzeba się najpierw obwąchać z tą nowością i nie ma co w pierwszym roku bawić się w żadne eksperymenty czy autorskie modyfikacje. Na to przyjdzie czas w następnych latach, jak się rozeznam w tym wszystkim.
Z wydawnictwa dostałem plan wynikowy, w którym mam pięknie rozpisane co kiedy uczeń powinien opanować i umieć. W pierwszym przelocie będę działał by the book - zobaczymy jak to będzie wychodziło z tym materiałem, który dostajemy (mam na myśli materiał dwunożny). W następnych latach, tak jak do tej pory robiłem, będę go sobie modyfikował wedle potrzeb.
Mam w jednej kolumnie wypisane wymagania podstawowe a w drugiej wymagania ponadpodstawowe. Na te drugie nie zwracam uwagi - przymierzyłem się do nich pod kątem tej czy innej lekcji i szybko się zorientowałem, że to dla naszej szkółki nieosiągalne. Dzieciaki, które do nas przychodzą nie doskoczą do takich wymagań na historii. Może w najlepszej klasie uda się przy niektórych tematach wcisnąć to i owo, ale to będzie raczej okazjonalna degustacja niż stały składnik diety.
Dziś pierwsza merytoryczna lekcja i brzdęk! Nie zrealizowałem wszystkich wymagań podstawowych. Mogę sobie znaleźć różne wytłumaczenia, niektóre nawet prawdziwe (nieułożona i nienawykła do pracy klasa, uczniowie nie mają ani nawyku, ani umiejętności notowania - muszę dyktować), ale faktem jest że to poważny sygnał ostrzegawczy. Na kursie doskonalącym na temat nowej podstawy programowej już się zorientowałem, że wbrew pozorom treści za wiele nie ubyło i może być trudno. Ale teraz widzę, że może być i gorzej. Trzeba się będzie nieźle nagimnastykować, żeby z wszystkim się wyrobić.
Pytanie tylko: jak?
nic nie mów o planach wynikowych... podam przykład wsipowski... w podręczniku fragmenty Króla Edypa, w planie wynikowym Antygony, w scenariuszach także. niespójne jest to totalnie - widać, że na szybkiego robione... widzę, że kolega też ma drobne problemy z wyrobieniem się z tym, co proponują... ale przekładać nie można - teraz liczymy każda godzinę! powodzenia nam obu! ściskam...
OdpowiedzUsuńJak w fabryce! :D
OdpowiedzUsuń