Dziś sobie uświadomiłem na czym polega mój problem. No dobra... Jeden z moich problemów. Jestem "ujmującą pierdołą-pocieszycielem, który jest dla wielu ważny, ale którego nikt nie traktuje poważnie" i dlatego jest sam. Za bardzo pasuje, żeby było chybione. Jak to zmienić? Nie wiem czy w ogóle to jest możliwe, bo to przecież płynie ze środka a nie jest tylko zewnętrzną, wypracowaną formą.
Zajebiście. :-(
Ale to się przynajmniej da bez bólu zmienić - wystarczy terapia u jakiegoś psychologa. Moim problemem jest całkowity brak fizycznej atrakcyjności, a tego bez sporej kasy przeskoczyć się nie da :P
OdpowiedzUsuń