Samotny w mej małej celi,

samotny jak ona sama,

samotny idę do świata,

samotny stamtąd powrócę.

środa, 15 kwietnia 2020

1092.Dziennik czasów zarazy XIV

Słoneczko! Słoneczko! Gdzie jesteś? Wracaj cholero!

Sprawdzanie prac przesyłanych drogą elektroniczną to mordęga. Upierdliwa dłubanina, a i tak przecież dobrze, jak w Wordzie albo w formacie zwykłego tekstu. Gorzej, jak w jakichś open-formatach, które nie chcą się prawidłowo (albo w ogóle) otwierać w moim starym Wordzie. Albo otwierają się bez możliwości edycji - mogę więc sobie przeczytać, ale żadnych adnotacji zrobić nie mogę, nawet skopiować. Podobnie w przypadku prac pisemnych w formacie grafiki. Próbowałem nanosić poprawki i komentarze w Paincie... Nie mogę... Ekran stoi pod oknem, a za nimi parę pięter w dół - ludzie chodzą. Pokusa, żeby pierdolnąć w to cholerstwo czymś ciężkim jest zbyt ryzykowna. Sprawdzanie prac tak zostaje zdominowane technicznymi czynnościami "klawiatura + mysz", że tracę z oczu treść i sens odpowiedzi. Mordęga. I plagiaty.

Skończyłem (do podusi) "Pomnik cesarzowej Achai". Choć mam silny i natychmiastowy odrzut od osadzania świata fantasy bądź sf, ze steampunkiem włącznie w polskiej rzeczywistości*), tak to sążnistej długości dzieło mi przypadło do gustu. Ziemiański zacny autor! Zacząłem więc ostatnią część, a właściwie raczej należałoby powiedzieć zespół cyklu - "Virion. Wyrocznia" (są jeszcze trzy tomy przygód Viriona). Podoba się. I nowego Piekarę z inkwizytorskiego cyklu, choć to homofob paskudny, kupiłem. 

_________________________________
*) Pojęcia nie mam skąd mi się to wzięło.

14 komentarzy:

  1. U mnie słońce wróciło, akurat jak (nielegalnie) biegałem. To znak, że niebiosa nie gniewają się na takich osobników :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty to co innego, Ty jesteś Wybrańcem Bogów incognito. Już to przecież na Twoim blogu ustaliliśmy. :-)

      Usuń
  2. W dzisiejszych czasach nauczyciel powinien być również informatykiem, by ogarniać formaty prac nadesłanych i ich obróbkę.

    OdpowiedzUsuń
  3. rzucaj przez okno, rzucaj, jak ktoś chodzi pod nim, to pewnie kwarantanny nie przestrzega, więc mała strata :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka "mała"?! Pan wiesz ile szyby i monitor kosztują?! ;-P

      Usuń
  4. Mam OpenOffice ale coraz częściej korzystam z Dokumentów Google. Wypróbuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, jest to jakaś opcja; nienadzwyczajnie wygodna, ale dzięki za info.

      Usuń
  5. W weekend ma być ładniej, tylko co z tego?

    OdpowiedzUsuń
  6. u nas takie koszmarki mamy w pracy. Zakład sknerzy i Worda mamy na 20% komputerów a reszta jedzie na darmowym open offisie i oczywiście jak Ci z Wordem nam wysyłają pliki to też mamy jazdę. Wszystko się rozjeżdża, grafika nie pasuje i godzina czasu zabawy z prostowaniem tego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to, to!
      A do tego jeszcze dochodzą różne wersje Worda i jest bal na całego. Typowego pliku MS Office od ucznia nie otworzę na swoim kompie w pracy, bo mam wersję opublikowaną kiedy jeszcze żadnego z moich obecnych uczniów nie było na świecie. A i tak jestem uprzywilejowany, bo w ogóle mam jakiegokolwiek Worda.

      Usuń