Wspaniały tydzień! Codziennie zebranie jakiegoś zespołu. Okienka zamurowane zastępstwami na których (nie z mojej winy) nie bardzo wiadomo co robić. Zadziwienie jak bardzo niektóre dźwigaczki kaganka potrafią być zabetonowane i stunelowane na sobie, swoich emocjach i swoim ego. Aż człowiekowi opornie przychodzi potępienie ucznia, skoro ma poczucie że trudno się dziecku dziwić w zetknięciu z takim eksponatem. Brnę przez wypracowania - idzie mi to jak krew z nosa. Skłanianie uczniów do jakiejkolwiek pracy, czy choćby uwagi na lekcji - idzie jeszcze gorzej. Zdrowie wciąż szwankuje. Walczę ze kusicielem przebranym za sklep internetowy i wabiącym dwunastoprocentowymi przecenami. Smętnie.
Zabetonowane i stunelowane na sobie. Dobre.
OdpowiedzUsuńZdrowia!
Dzięki, przyda się.
UsuńMarne 12% cię kusi? Oj, to słabiutko z tobą, słabiutko.
OdpowiedzUsuńA kiedy ferie? U mnie zaczęły się w poniedziałek.
Kiedy w tych sklepach mam maksymalnie 5 % stałego rabatu, to okazjonalne 12 % jawi się jako całkiem atrakcyjne, tym bardziej, że to sklepy modelarskie, czyli z cenami po sto kilkadziesiąt (albo i więcej...) złotych za model.
UsuńA ferie niestety dopiero za dwa tygodnie. :-(
na 12% rabaty to ja się nie rzucam za mało sknera jestem. Co do krwi z nosa to zastanawiałeś się kiedyś, że to dziwne powiedzenie bo wbrew pozorom krew z nosa nie płynie wcale aż tak wolno :D jak strzeli naczynko to całkiem nieźle leci
OdpowiedzUsuńTeż mi kiedyś przyszło coś takiego do głowy, ale zostałem pouczony, że nie sika jak z rozciętej tętnicy, więc znaczy się, że wolno.
Usuńno tak do krwi tryskającej na kilka metrów z tętnicy to nic nie może się równać ;D
Usuń